TeaDrinker TeaDrinker
372
BLOG

Homoseksualizm arcypolski, a Róża Luksemburg była zakonnicą

TeaDrinker TeaDrinker Polityka Obserwuj notkę 0

Moja ulubiona skarbnica tematów, kontrowersji, moja wena i muza naTemat.pl na główną strone wrzuciła (już trzy dni temu i pewnie wszyscy o tym wiedzą, ale nie wiem jak zacząć) :"Badaczka PAN: "Zośka" i "Rudy" z "Kamieni na szaniec" mogli być gejami".

Pierwsze co mi się nasunęło to to, że na szczęście nie byli. Ale nie o to chodzi salonowi, by tak zbywać ich tematy, więc oczywistym jest, że dodane zostało "Będzie awantura jak z Konopnicką?" Tak, jest awantura i będzie za każdym razem, kiedy jakiś "badacz" czytając lekturę szkolną, utwór patriotyczny, czy kontemplując jakieś dzieło związane z polska historią i "wszechobecną martyrologia przepuszczając treść przez swoje spaczone pryzmaty zachodniej postępowej ideologii, często bezmózgiej i nie popartej żadnymi podstawami, dopatrzy się homoseksualizmu, antysemityzmu, albo w drugą stronę żydowskiego pochodzenia. 

Takie badania pojawiają sie ostatnio (jakieś kilka lat) wyjątkowo często, co nieodmiennie jest strategią działaczy organizacji broniących praw homoseksualistów (jakby były zagrożone?) by zwracać na siebie uwagę i tworzyć front walki między, powiedzmy dość pejoratywnie, prawicą i lewicą. Punktem programowym, oprócz innych wariactw w sejmie, jest próba przyzwyczajania ludzi bezmyślnych, a znających jakotakie podstawy np. w zakresie wiedzy o postaciach historycznych, do homoseksualizmu.

Mówi się o nim wszędzie, pokazuje jak zwykłą zabawę, tworzy się szablon wykształconego, zadbanego człowieka sukcesu i oczywiście geja. Palikot tańczy z Grodzką, Kalisz całuje jej rączki, Biedroń jest „słodkim” zmaltretowanym przez ONR człowiekiem-kwiatem. Zmiękczanie wizerunku jest tutaj tak nachalne, że przerastają wielokrotnie zmiany wizerunku Jarosława Kaczyńskiego za czasów Rostkowskiej.

„Badania” „badaczy” są warte tyle samo co wyjście jakiegoś polityka, czy publicysty i przedstawienie wyników, z których wyciągnąć można wnioski, że Róża Luksemburg była zakonnicą, o czym nikt oczywiście nie wiedział, Sierakowski potajemnie chodzi na msze toruńskie, a Gombrowicz miał w swoim życiu kobiet na pewno tyle samo co Mick Jagger.

Te ciągłe informacje o homoseksualizmie znanych postaci historycznych, który według „badaczy” można wyczytać w utworach, pamiętnikach, listach, zachowaniach, gestach i plotkach po pierwsze służą temu, by ocieplić to środowisko. Działa to na zasadzie – „spójrz ciemnogrodzki kmiocie, pederastwo to nic złego, przecież Konopnicka taka była, Jan Bytnar taki był”. Trafić może raczej to ludzi nie do końca przekonanych o swoich swobodnych poglądach i dla bezmózgów. Drugi równie ważny cel to uderzenie w polską dumę narodową, która jest pielęgnowana przez owy wrogi ciemnogród. Kiedy banda ludzi z RPP wzięta z ulicy (bo przecież większość tych działaczy znana jest tylko z parad i happeningów pro gejowskich środowisk) nie wystarczy by upodlić i znieść całkowicie znaczenie pracy Sejmu RP wyskakują „badacze”, którzy odkrywają nowe fakty i nagle okazuje się, że ¾ znanych i cenionych przez „prawicę” osób to geje/lesbijki, a w dodatku otwarci antysemici.

Przypomina mi to powszechnie zauważalne zachowanie całego polskiego społeczeństwa, które świetnie obrazował obiegowy, słaby dowcip po wybraniu Obamy, o tym, że ponoć dziadek Obamy zjadł kiedyś polaka i dzięki temu Barack polubi nasz kraj. W wielu przypadkach okazuje się, że znani odkrywcy pisarze i aktorzy mają polskie korzenie, że wynalazki, które zmieniły świat najpierw stworzone zostały przez polskich techników. Może i w tych historiach jest ziarno prawdy, ale bawi mnie zawsze kiedy ludzie traktują to z takim pietyzmem, że można uznać, że to my, Polacy, formujemy świat. Homoseksualiści i całe to lobby, w podobnym tonie i z podobną wytrwałością i wiara poszukuje „prawdy” o ważnych postaciach. Homoseksualizm arcypolski, gej z Polski wyjedzie, ale Polska z geja nigdy.

TeaDrinker
O mnie TeaDrinker

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka