z.j. z.j.
90
BLOG

Obywatelska koherencja

z.j. z.j. Polityka Obserwuj notkę 4

Pamiętam niepokój towarzyszący niemal na każdym kroku pod koniec lat siedemdziesiątych. Niekonczące się odczucie absurdu, niespójności... Lektura bibuły... wielokrotne "acha!". Cenię to doświadczenie a jednak... pozostawiło po sobie coś... co można okreśłić jako "chroniczne zapalenie światopoglądu". To taka nieufność i czujność przez wiele lat skutecznie zagłuszana "zdroworozsądkowym" egoizmem.

Myślę o tym, iż wydawało mi się że wraz ze zdobywaną wiedzą, doświadczeniem swoim i - przede wszystkim - starszych pokoleń jestem coraz bardziej odporny na manipulację. Jednak... znalazłem dwudziestoletni, zastarzały defetyzm w sobie: "nic na to nie poradzę, nie zmienię, nie rzucę się na to". Ten defetyzm pozwolił mi na sen, tym słodszy że w pozcuciu spełniania obowiązków dbałości o siebie i najbliższych.

 

Jakiś czas temu... lata... ale trudno mi określić konkretnie - kiedy... uczucie niespójności wróciło. Nie mieściło się, wylewało. Jedna z rozmów z nieżyjącym już obecnie teściem zapadła mi w pamięć. Mówił, że to ich wina, pokolenia rodziców moich równieśników, pokolenia urodzonego przed II wojną. Dopuścili wpierw do 3xtak, potem do kwitnącego reżimu socjalizmu, kiedy nieliczni stawiali opór a reszta się dostosowała lub... czerpała korzyści. Pamiętam rozmowy z nieżyjącą już mamą moją, kiedy próbowałem mówić krytycznie o kolejnych rządach III RP, kiedy usłyszałem, że ona nie chce tego widzieć i słyszeć, że chce - choćby była to iluzja - umierać z poczuciem wolnej Polski.

Tak jakiś czas temu... sen przestał być słodki, zamienił się w koszmar nieciągłości, niespójności... Obudziłem się. 

Jeśli teraz usnę - nie dożyję już powagi Rzeczpospolitej Polskiej, nie dożyję już poczucia bezpieczeństwa we własnym kraju, własnej tradycji. Nie sądzę, bym - usnąwszy - dożył jasności w sprawie smoleńskiej katastrofy, nie sądzę bym dożył niezależności energetycznej Polski, nie sądzę bym dożył Polski suwerennej, naszej, mojej - takiej, której nie musiałbym się wstydzić. ...jeśli teraz bym usnął...

 

 

Dla swojego poczucia koherencji, spójności narodowej, dlatego bym nie musiał przepraszać wnuków za swoje sny i iluzje - nie usnę. Czuwając - nie mam zgody na medialny cyrk, urządzany przez propagandę rządową, nie mam zgody na szkalowanie w glorii władzy za odmienność poglądów, nie mam zgody na mataczenie śmiercią Prezydenta RP i na ośmieszanie Dumy Narodowej, na pośmiewisko z Rzeczpospolitej Polskiej. Nie mam zgody na działania rządu wskazujące na cel zniesienia suwerenności Rzeczpospolitej Polskiej.

Podejrzewam rząd sprawujący obecnie monopartyjną władzę o działanie wbrew interesom Polski, podejrzewam - na podstawie zaniechań i intryg organizacyjnych , łącznie z działaniem niezgodnym z Konstytucją - o spowodowanie śmierci 96 osób pod Smoleńskiem, czołowki polskich polityków w tym Prezydenta RP.

 

Myślę, że naszedł czas wypowiedzieć obywatelskie posłuszeństwo.

z.j.
O mnie z.j.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka