Przejechałem "się" pociągiem... widziałem "jak nowy" warszawski Dworzec Zachodni, kilkadziesiąt lat widziałem go zupełnie innym, a przecież co może zdziałać czarodziejska różdżka mobilizacji narodowej, trochę cementu i wody oraz scierka z mopem...
Niby nic - a jakiż europejski błysk... nawet niebieskie jak przyszłosciowe niebo tablice wskazujące wreszcie podróżnym zarówno godzinę jak i czego można się spodziewać na dość nierówno jeszcze rozlanym peronowym betonie plus różowe okulary wizjonera ukazują, że można było jednak tego dokonać. Dusza aż sie raduje - wystarczy jedno Euro by w trzy tygodnie naprawić trzydzieści lat tumiwisizmu.
Pomysleć - pociąg przyjechał i odjechał zgodnie z niebieską tablicą. Między Kutnem a zachodnią granicą, a jeszcze wcześniej za Łowiczem - mielismy szczęście jechać pod przerzuconymi nad szlakiem kilkoma potężnymi kawałkami mosto-wiaduktów z których sterczały druty zbrojeniowe, dalej przerwa i z obu stron torów odcinki usypanego czegoś, częsciowo pokrytego asfaltem, przypominającego nasyp (przyszłej autostrady?) zniżający sie ku glebie i niknący w porosnietej trawą, czującej moc nadchodzących żniw, kiełkującej radością ziemi...
I tak podobno w całej Polsce...
Budujący widok - zwłaszcza dla cudzoziemców pędzących traillwayem na igrzyska... zwłaszcza, że każdy może sie tak przejechać, jesli lubi wszelkie odmiany naszej PKP ... a dla poetyzującego realisty - cóż za inspiracja.
O! Dzięki ci - Orliku.
________________________________
… panem et circensem – to „lek na całe zło”… ?
Od lat – choć nie chcem ale muszem
- z nieco naciąganem animuszem – lubię to!
… Bo nawet gdyby wszystko nie tak szło -
zawsze jakieś ryło powie, że jest super lub było „ho, ho..”
i czy temu zaprzeczy
ktoś, kto dostał premię w kieszeń a nie kopa w… plecy…?
Circensem ma swoje prawa
- niech więc kręci się zabawa
Panem – obiecanem,
ciut retuszowanem, podkolorowanem, dawno rozsprzedanem
lub może rozdanem między styropianem… ?
Zgodnie z nową nauką – niech nikt dziury w dziurze nie szuka…
Nic się nie stało, kibice. Nic się nie stało.
… A że tam kilku Panem się na premie załapało?
Stadiony mamy piękne całe, od murawy drżące,
i samoloty w te i wewte jak reklamy latające,
dworce jak nowe, baby też jak malowane,
i autostrady w nieskończoność… budowane… poprawiane…
… że Panem zawsze mało – cóż to komu szkodzi… ?
Niech pewność naród ma, i ty, i on, ona, i nawet ja,
że po to stajemy (zamiast na nogach) na głowie,
by każdy, kto tu pierwszy raz – nim aj waj „cymes” powie
- widział, jak kwitnie kraj i wszystko tu, u nas, naj, naj…
… Tak, taak - Circensem zawsze dziwnie sprawnie nam wychodzi…
… a czemu z Panem – nie?
Nikt już nie pyta się,
bo każde dziecko (u nas) wie
- na Circensem zawsze z Panem ktoś wychodzi…
____________________________________ mkd ___ Euro / 2012
P.S.
… niech wie każdy od panem et circensem spec,
jak wielu z nas do utraty tchu, do imentu
kibicuje Polsce
- tej prawdziwej,
bez ściemy i przekrętu.
_________________ mkd
Maciej Krzysztof Dąbrowski
(wiersz - przedruk z MKD Poezje)