... kolejne po rotmistrzu Pileckim nieznane, zapomniane (świadomie lub nie?) polskie ziarenko, na które przypadkowo natrafiłem... natrafiliśmy i nie zapomnijmy!
Nr 918... niewielu chyba miało niższe (pierwsze) numery. Pan Piechowski to chyba jeden z pierwszych Polaków osadzonych ( i przebywających tak długo).w tej maszynie zagłady, sprawnie zorganizowanego ludobójstwa - niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz (nazwa miasta Oświęcim z okresu II Wojny Światowej, czasów niemieckiej okupacji Ziem Polskich).
Jeden z nielicznych już dziś Świadków. Historii i Prawdy. Tej prawdziwej, niezakłamanej Prawdy.
___________ mkd
________________________________
środa, 20 czerwca 2012 06:59Adam Cyra
Przedruk z > KRONIKARZOBYWATELSKI >http://kronikarz.org.pl/podroze/ocali-od-zapomnienia/4010--70-rocznica-ucieczki-kazimierza-piechowskiego-z-auschwitz
W dniu 20 czerwca 1942r., siedemdziesiąt lat temu, Kazimierz Piechowski wraz z trzema współwięźniami uciekł w brawurowy sposób z KL Auschwitz. Bohaterski uciekinier, który mieszka w Gdańsku, w tym roku ukończy 93 lata.
Swoje dramatyczne przeżycia i sensacyjną ucieczkę z KL Auschwitz opisał przed kilku laty w książce „Byłem numerem… świadectwa z Auschwitz”. Później wspomnienia te zostały opublikowane w języku niemieckim pt. „Ich war eine Nummer… Geschichten aus Auschwitz”.
Przed kilku laty powstał także film dokumentalny o Kazimierzu Piechowskim, zatytułowany „Uciekinier”, w reżyserii Marka Pawłowskiego. Ten głośny film zdobył dotychczas kilkanaście nagród krajowych i zagranicznych oraz zakupiły go m.in. Włochy, Finlandia, Brazylia i Nigeria.
Kazimierz Piechowski od najmłodszych lat związany był z Tczewem, gdzie przed wojną działał w Związku Harcerstwa Polskiego. Jesienią 1939r. próbował przedostać się na Węgry, aby stamtąd dotrzeć do Francji, gdzie gen. Władysław Sikorski tworzył Wojsko Polskie. Na granicy schwytał go patrol niemiecki. Został osadzony w więzieniu w Wiśniczu Nowym, skąd 20 czerwca 1940r. przewieziono go do KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 918.
( __________ mkd )