Jest u nas taki zwyczaj
Że nad grobem bohaterów stawiamy krzyże brzozowe
Przypadek
Fatum
Brzozy delikatne jak dusza ruska
Choć wzięta niegdyś w mongolskie okowy
Postawił los nasze brzozy jak siostry dwie obok siebie
To jedna wyższa to druga
Do nieba się wyciąga
Marnieje druga
Pierwsza ożywa
Swym czarem ptaki zalotnie przyzywa
Chciałyby może i szumieć razem
Nie mogą
Duch dziejów nimi targa
Co winna ta że większa
Szybciej rośnie
Światło zabiera, wodę
Kajdany brzęczą
Kołysze się pusta skorupa świata
Brzozo
Ileśmy się z ciebie naciosali krzyży
Na grobach naszych bohaterów
Widać zbyt mało
Zbyt mało