tkw tkw
1239
BLOG

Opłata audiowizualna – stara granda po nowemu

tkw tkw Polityka Obserwuj notkę 11

Czytam, że rząd przygotowuje mechanizm pobierania tzw. „opłaty audiowizualnej” razem z rachunkami za prąd.

 

Stanowczo protestuję przeciw kolejnej hucpie.

 

Jestem zasadniczo przeciwny istnieniu tzw. „mediów publicznych”. Są to ogromne, kosztowne molochy, każdorazowo w ręku aktualnej władzy i przez nią wykorzystywane do celów politycznych (rozdawnictwo stanowisk, finansowanie „kogo trzeba”, propagandowy przekaz do obywateli, itd.). Rozumiem, że władza od czasu do czasu powinna mieć możliwość zwrócenia się do obywateli, ale w takim przypadku może wykupić czas antenowy w prywatnych stacjach, będzie i tak w sumie o wiele taniej niż utrzymywać te molochy zatrudniające tysiące ludzi. Co do tzw. „misji” – to zupełna fikcja, nawet pisać o tym nie warto.

Rozumiem, czym są podatki. To danina jaką płacimy bez prawa wzajemności, to znaczy nie mamy prawa oczekiwać niczego w zamian. Każdy, kto pozwie rząd czy bezpośrednio państwo do sądu pod zarzutem „płacę podatki i nic nie dostaję w zamian, ani drogi ani szkoły ani nic” – przegra. Tym podatek różni się od opłaty skarbowej, bo za opłatę skarbową mam prawo oczekiwać w zamian czegoś konkretnego – wydania dokumentu, wydania decyzji, jak nie dostanę, to opłatę proszę mi oddać i to z odsetkami. Podatki – a jakimś stopniu – są nieuniknione, póki istnieje coś takiego jak państwo.

Nie rozumiem, czemu PIS podtrzymuje tę fikcję i – jak poprzednicy – próbuje brać ode mnie pieniądze za telewizję i radio zupełnie jakby to miał być podatek ale unikając nazwania tego wprost podatkiem. Projekt PIS zakłada, że opłata będzie pobierana razem z opłatą za prąd, ponoć uzasadnieniem jest teza, że „jak ktoś płaci za prąd to ma możliwość oglądania telewizji”. Możliwość – czyli nie ma znaczenia, czy faktycznie ogląda czy nie. Intencją jest, by płacił każdy, by nikt nie mógł uniknąć płacenia a powiązanie opłaty z samą możliwością korzystania a nie z korzystaniem, to cecha podatku.

Oczekuję od rządzących wyjaśnienia pewnych kwestii:

  1. czemu mam płacić bez względu na to, czy korzystam czy nie a jednocześnie nie ma to być podatek  ? Czy obecnie są inne podobne opłaty, czyli które muszę ponosić bez prawa wzajemności i nie są to podatki ?
  2. czemu poborem obciążać firmy prywatne:
  • jak nie zapłacę za prąd to mimo wszystko firma ma tę tzw. ”opłatę” przekazać do TVP ? Z własnej kieszeni ?
  • kto sfinansuje koszty poboru opłat ?
  • czy będę mógł płacić za prąd ale z zastrzeżeniem, że nie chcę płacić „opłaty audiowizualnej” i będę sam „woził się” z adresatem „opłaty audiowizualnej” (kto to będzie ?)? Czy na rachunkach za prąd ta opłata będzie wykazana jako odrębna pozycja ? Czy jeśli na rachunku będzie np. „100 zł za prąd i 20 za TV”, to mogę zapłacić 100 zł i być pewnym, że prądu mi nie wyłączą ? A jak wyłączą to czemu, bo za prąd przecież zapłaciłem ?
  • co z uwzględnianiem faktur za prąd w kosztach (np. prowadzę działalność gospodarczą i opłaty za prąd wliczam obecnie w koszty”) ? Tę „opłatę” będę też wliczał w koszty ?
  • co z tymi, co więcej prądu wytwarzają niż pobierają (a tacy są w Polsce) ? Dostają rachunki za zużyty prąd czy odwrotnie, dostają wpłaty za nadwyżki prądu ?
  • o ile wiem, to obecnie za TV i radio płacę raz, nawet jak mam 3 mieszkania – ale rachunki za prąd płacę 3 i to różnym firmom – ile razy zapłacę za TV ? Ponoć płatność ma być powiązana z licznikami prądu (jeden licznik – jedna płatność) – a więc byle działka pracownicza to już druga płatność ?
  1. Co ze zwolnieniami z płacenia, które teraz obowiązują (np. z racji wieku) ? Mam się tłumaczyć przed firmą energetyczną, że nie muszę płacić ? O ile wiem, posiadanie pewnych odznaczeń wiąże się ze zwolnieniem z opłat – mam się z tego tłumaczyć firmie energetycznej ? A co im do tego ?

 

Won z jakimkolwiek abonamentem, won z publicznymi mediami.
 

tkw
O mnie tkw

Normalny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka