Większość kandydatów w swych hasłach wyborczych nawołuje do działań innowacyjnych i bardzo dobrze, że tak postępują. Innowacje są bardzo istotne również wtedy, kiedy myślimy o seniorach.
Wszystkim, którym dane było zwiedzać europejskie miasta wiedzą, iż emeryci bardzo aktywnie spędzają czas, a przede wszystkim nie siedzą sami w czterech ścianach. Polska rzeczywistość jest nieco inna – mówiąc delikatnie. Dobrze jest, kiedy senior ma dzieci i wnuki, ponieważ wówczas może jakoś zagospodarować swój czas, ale o jakieś szerzej pojętej aktywności nie ma mowy.
Nie idzie mi o jakieś instytucjonalne rozwiązanie, które cechowałoby się rozwojem kolejnych struktur administracji – te potrafią zniweczyć każdą szczytną inicjatywę. Idzie o promocję pewnych zachowań, wspieranie stowarzyszeń zajmujących się losem seniorów, docieraniem z informacjami dotyczącymi wydarzeń kulturalny.
Bardzo często bywa tak, że starsi ludzie otrzymali w spadku - po słusznie minionym ustroju – swoistą niechęć do wychodzenia z domu w innym celu, niż do kościoła lub na zakupy. Często sami jako synowi, córki, wnuki nie staramy się zbytnio co w tym temacie uczynić. Program, który będę propagował będzie, więc skierowany również do młodych, którym być może należy uświadomić, że babcia lub dzidek może weselej i ciekawiej spędzać swój wolny czas.
