Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski
1782
BLOG

Reinkarnacja Alexis

Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski Polityka Obserwuj notkę 2

Uniewinnienie Barbary Kmiecik to wyraźny sygnał do prokuratury, policji i ABW, aby nie tropić dużych afer.

 
PAP doniosła lakonicznie: „Barbara K., zwana „śląską Alexis” nie popełniła przestępstw przy okazji pośredniczenia w załatwianiu publicznych dotacji - uznał we wtorek, 19 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Katowicach. Sąd utrzymał w mocy uniewinniający wyrok sądu rejonowego w tej sprawie. Prokuratura oskarżyła kobietę o działanie na szkodę jednej ze spółek, płatną protekcję i usiłowanie wyłudzenia w związku z pomocą w załatwieniu dotacji. Prawomocne wyroki uniewinniające zapadły także wobec sześciu pozostałych oskarżonych, wśród których była córka Barbary Kmiecik - Katarzyna”.
 
Główny wątek afery dotyczył pośrednictwa w uzyskaniu dotacji na regulację rzeki Rawy. Barbara Kmiecik zaoferowała Hydrobudowie Śląsk pomoc w uzyskaniu 17 mln zł na ten cel z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, w zamian za 2 mln zł prowizji. W uzyskaniu tej kwoty formalnie pomagała firma konsultingowa Lex Moderator należąca do córki B. Kmiecik. Tymczasem - jak wskazywała prokuratura - dotacja została przyznana jeszcze przed podpisaniem umowy w sprawie pośrednictwa w uzyskaniu pieniędzy.
 
Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że oskarżeni mieli do tego prawo i podkreślił, że odpowiedzialności karnej podlegają tylko działania bezprawne. Odmiennie niż prokuratura, sąd ustalił, że Barbara Kmiecik podejmowała działania w kierunku przyznania dotacji - Analizowała dokumentację, wystosowała pismo do resortu gospodarki, składała w samym ministerstwie wizyty. Inną rzeczą jest ocena wpływu Barbary Kmiecik na przyznanie pieniędzy - wskazała sędzia Edyta Kowalik.
 
Barbarze Kmiecik postawiono ponadto zarzuty płatnej protekcji i usiłowania oszustwa w związku ze sprawą pośrednictwa w uzyskaniu dotacji na naprawę szkód górniczych. Zdaniem prokuratury B. Kmiecik próbowała się powoływać przy tym na kontakty polityczno-biznesowe, m.in. znajomość z ówczesnym wiceministrem gospodarki Jackiem Piechotą, i w ten sposób chciała wyłudzić ponad 700 tys. zł prowizji. Z ofertą pomocy w uzyskaniu dotacji Barbara Kmiecik zwróciła się też do Siemianowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej i spółki Tramwaje Śląskie.
 
Sąd przyznał, że Kmiecik powoływała się na znajomości wśród polityków, ale tylko po to, aby uchodzić za osobę ustosunkowaną. Przedsiębiorcza kobieta została uniewinniona, bo według sędziów wskazywała tylko firmom, jakie warunki muszą spełnić, aby otrzymać pieniądze.
 
Nawiasem mówiąc sędzia Kowalik uchyliła w ubiegłym roku areszt dla Katarzyny Waśniewskiej, znanej bardziej jako „matkę Madzi z Sosnowca”. Sędzia twierdziła, że „nie ma obawy ucieczki i matactwa”. Myliła się. Po uchyleniu aresztu oskarżona o zabójstwo kilkumiesięcznej córeczki kobieta skutecznie ukrywała się przed policją.
 
- Wyrok w tej sprawie to dla nas szok, brutalnie mówiąc to sankcjonowanie przewałów. Śledztwo prowadzili policjanci z wydziału PG pod nadzorem prokuratury, ale łączyło się to z  wątkami prowadzonymi przez moją „firmę”. Ostudziło to nasz zapał do robienia poważniejszych, „grubych” spraw – stwierdza oficer ABW.
 
Kmiecik powoli wraca do biznesu. Obecnie jest prokurentem w spółce Eco Mercatus, która zajmuje się handlem biomasą. Wiceprezesem tej spółki jest Robert Poczman. 63-latek, niezwykle barwna postać poruszająca się na granicy biznesu, polityki i świata przestępczego. W 2001 roku był zatrzymany przez CBŚ, podejrzewano go o usiłowanie wyłudzenia 11 mln zł na podstawie fałszywych czeków.
 
O Poczmanie w 2007 roku dziennikarze „Rzeczpospolitej” pisali:
„Przyznaje, że znał Ireneusza Sekułę (podejrzany o interesy z mafią polityk lewicy, który popełnił samobójstwo), Leszka Danielaka ps. Malizna (siedzi w więzieniu za kierowanie gangiem pruszkowskim), Wiesława Niewiadomskiego ps. Wariat (zastrzelony boss gangu wołomińskiego), Zbigniewa Farmusa (podejrzany o korupcję asystent byłego wiceministra obrony narodowej Romualda Szeremietiewa) oraz Janusza Graffa (podejrzany o korupcję w Ministerstwie Finansów).
Poczman twierdzi, że organizował też festiwale w Zielonej Górze, Kołobrzegu i Sopocie. Chwali się, że odkrył dla polskiej publiczności Helenę Vondrackovą. W latach 80. i 90. zajmował się handlem ze Związkiem Radzieckim. Sugeruje, że sprzedawał m.in. broń i miał dostęp do tajemnic NATO.
Jego firma Expol finansowała rozgrywki boksu zawodowego, a pod koniec lat 90. kupiła kompleks hotelowy Orle Gniazdo w Szczyrku (do dziś procesuje się z nim firma budowlana, która utrzymuje, że nie zapłacił jej za remont 5 mln zł). Założył też spółkę Prezydent, która kupiła ekskluzywny hotel w Bielsku-Białej.”
 
Barwny przydomek „śląska Alexis” to licentia poetica dziennikarzy Gazety Wyborczej, która swego czasu bardzo rozpisywała się na temat Kmiecik. Przed kilkoma laty Barbara Kmiecik została głównym świadkiem oskarżenia w sprawie korupcji w górnictwie, jak sama tłumaczyła - ze strachu przed kolejnym aresztowaniem. Obciążyła m.in. kilku szefów spółek węglowych. Ich proces wciąż toczy się przed sądem w Rudzie Śląskiej. Bizneswoman jest w tamtym postępowaniu świadkiem, bo skorzystała z klauzuli bezkarności, przysługującej osobom, które same powiadomiły o korupcji.
 
W tym samym śledztwie zarzuty miała usłyszeć była posłanka SLD, była minister budownictwa Barbara Blida. Prokuratura chciała jej zarzucić pośredniczenie w przekazaniu łapówki byłemu szefowi Rudzkiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Pieniądze miały pochodzić od Kmiecik. W zamian firma „Alexis” miała uzyskać umorzenie odsetek od należności względem RSW - podawała prokuratura. Później prokuratura wycofała się z oskarżenia Zbigniewa B. i śledztwo umorzyła. Dla śledczych miał być jedyną osobą, która mogła potwierdzić przyjęcie łapówki od Barbary Blidy i tym samym jej związek z korupcją w handlu węglem. Gdy 25 kwietnia 2007 r. funkcjonariusze ABW przyszli do domu Blidy w Siemianowicach Śląskich z prokuratorskim nakazem rewizji i zatrzymania, b. posłanka zastrzeliła się.
 
Zeznania Kmiecik są wiarygodne i doprowadziły w 2012 r. do prawomocnego skazania za korupcję byłego posła Henryka Dyrdę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 15 tys. zł grzywny za pomoc w przekazaniu łapówki.
 
W 2007 roku Dyrda usłyszał zarzut, że przyjął od Barbary Kmiecik równowartość 100 tys. dolarów. Pieniądze miały trafić do ówczesnego szefa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, nieżyjącego już Jacka Dębskiego za (zakończone sukcesem) załatwienie zięciowi Kmiecik posady w kierowanym przez niego urzędzie. Sąd uznał, że Dyrda nakłaniał Kmiecik, by przekazała łapówkę, a później udzielił pomocy w jej wręczeniu - przyjął kwotę w dwóch ratach, łącznie 350 tys. zł (100 tysięcy dolarów), które miały trafić do Dębskiego.
 
Impulsem do rozpoczęcia politycznego wątku „afery węglowej”, w którym pojawiło się nazwisko Barbary Blidy i innych polityków SLD, były zeznania Ryszarda Z., byłego posła lewicy. Informacje od niego doprowadziły najpierw do aresztowania Barbary Kmiecik, która załamała się w areszcie, i zgodziła zeznawać o „mafii węglowej”. - Kiedy Z. wyszedł z aresztu, Kmiecik w 2004 roku zatrudniła go na umowę w swojej firmie. Kiedy pokłócili się o pieniądze, Z. zgłosił się do prokuratury i przekazał pewne dokumenty, które doprowadziły do aresztowania B. Kmiecik. Po kilkunastu miesiącach spędzonych w areszcie, poszła na „układ z ABW”. Z prokuratorami nie chciała rozmawiać, bo uważała że nie wywiązali się z obietnic.  Potem przez długi czas nie zdawała sobie sprawy z tego, że ABW wykonuje polecenia prokuratury – mówił mi przed laty jeden ze śledczych.
 
Bizneswoman zaczęła zeznawać. – Zaczęła się z tego robić duża sprawa. Każde zeznanie Kmiecik zostało nagrane na taśmie filmowej. Brzmiały wiarygodnie. Jednak Z. nas rozczarował. Opowiadał o politykach lewicy rzeczy znane z gazet, widać było że przy okazji załatwia swoje porachunki – dodał.
Ostatecznie jednak zeznań Kmiecik o tym, że Barbara Blida była pośrednikiem w przekazywaniu łapówek prezesom spółek węglowych nie udało się śledczym potwierdzić.
 
Mówił o tym Zbigniew Ziobro w Sejmie w wystąpieniu kilkanaście godzin po tragicznej śmierci Barbary Blidy: „3 marca 2006 r. prokuratura wszczęła śledztwo na podstawie zeznań złożonych w innej sprawie przez byłego posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej pana Ryszarda Z., który obciążył korupcyjnymi zarzutami w swych zeznaniach panią byłą minister Barbarę Blidę właśnie w relacjach z panią Barbarą Kmiecik. […] Głównym dowodem, obok wspomnianych zeznań, są zeznania Barbary Kmiecik oraz właśnie Ryszarda Z.” Ujawnienie przez ministra sprawiedliwości nazwiska Z. wśród głównych świadków, bardzo zdenerwowało byłego posła. Dał temu wyraz na swoim (już nieistniejącym) blogu.
 
Z. od lat 90. współpracował z Barbarą Kmiecik, przyjaciółką Blidy. W 1995 roku w biurze jej firmy powstało Polskie Towarzystwo Węglowe. PTW miało skupiać handlarzy węglem i lobbować w ich imieniu. Pomysłodawcą był właśnie Ryszard Z., wówczas wpływowy na Śląsku były poseł SLD.

szymborski[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka