motto: Hejt też przecież można obrócić na własną korzyść. /WO/
Tytuł w Gazecie Wyborczej (wyborcza.pl)- "Wnioski z kampanii wyborczej w internecie: Hejterami się nie wygrywa [analiza Orlińskiego]" - zapowiada ciekawą, merytoryczną lekturę.
Jako motto do mojej analizy "analizy Orlińskiego" użyłem jego spostrzeżenia dotyczącego "hejtu". Sentencja Orlińskiego to nic innego jak parafraza - na użytek propagandowy - określenia Słowa Bożego, użytego w Liście do Hebrajczyków przez św. Pawła(jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny).
Orliński stwierdza:
Wpiszmy "Prawo i Sprawiedliwość" do YouTube'a. Dostaniemy, owszem, trochę materiałów hejterskich, czyli szyderstwa z PiS. Ale dostaniemy też oficjalny kanał PiS oraz materiały propisowskie.
Wpiszmy "Platforma Obywatelska". Dostaniemy 100 proc. antyplatformianego hejtu. Nie pojawi się nam oficjalny kanał PO, bo nikt nie pomyślał, że warto by zapłacić za jego pokazywanie przy takich słowach kluczowych.
Coś mię PO-d kusiło i wykonałem doświadczenie o-PiS-ane przez Orlińskiego. Do YouTube'a wpisałem "Platforma Obywatelska" i ...
... jakież bylo moje zdumienie, kiedy okazało się, że jako ósmy pojawił się na liście "PlatformaRP" - oficjalny kanalł Platformy Obywatelskiej RP na YouTube.
Szybko dokonałem manipulacji statystycznej: 1/8 to 12,5%.
Nie nazwę Orlińskiego kłamcą - musiałbym bowiem dołożyć do kłamcy epitet "głupi". Głupio bowiem kłamać w sytuacji, gdy za pomocą trzech kliknięć można sprawdzić prawdziwość wywodu. Może się zatem pomylił w rachunkach? Może ... pomylić się może każdy - nawet ORZEŁ matematyczny!
