trescharchi trescharchi
560
BLOG

Rażące niedbałości.

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 8

Aby zostać pilotem wycieczek trzeba zdać państwowy egzamin. Warunki i zasady opisane są wyczerpująco w rozporządzeniu Ministerstwa Sportu i Turystyki z marca 2011. Resort Joanny Muchy sprecyzował, że część pisemna będzie testem jednokrotnego wyboru, natomiast egzamin praktyczny przeprowadza się komisyjnie.

Rzeczywistość, jak alarmują czytelnicy „Gazety Wyborczej” jest zupełnie inna. Odbiega od zasad opracowanych przez urzędników. Odbiega dość znacząco. Ot, ostatni test: z trzydziestu pytań aż dziesięć nie spełnia kryteriów testu jednokrotnego wyboru. Zdarzają się pytania otwarte. Zdarzają się też żenujące „byki” w treści pytań: niemiecki producent MAN został najprawdopodobniej wykupiony przez znanego z Trójki radiowca, bowiem na kartkach dla kandydatów widnieje już jako „Mann”. Francuskie „TGV” zostało spolszczone na „TGW”, natomiast najnowsza chluba ministra Nowaka ochrzczona jest „Pandolino”. Przypominam uprzejmie, że cały czas mówimy o egzaminie państwowym.

Za egzaminowanie przyszłych pilotów odpowiada mazowiecki urząd marszałkowski. Obecnie zajęty raczej niwelowaniem skutków amatorskiego gospodarowania wojewódzkim budżetem przez marszałka Struzika (PSL) – o czym świadczy oficjalna odpowiedź udzielona dziennikarzom. Jak się okazuje, jedyne co urzędnicy mogą zrobić, to wystąpić do egzaminatorów o odniesienie się do zarzutów. Rzeczniczka urzędu przyznaje rozbrajająco, że urząd marszałkowski nie posiada delegacji ustawowej do nadzoru merytorycznego nad pracami komisji. Rozbrajająco, bowiem wypowiada się w mediach pod własnym nazwiskiem nie znając obowiązujących przepisów: w rozporządzeniu jak byk stoi, że marszałek może odwołać członka komisji jeśli ów wykonuje swoje obowiązki w sposób rażąco niedbały. A opracowywanie takiego rodzaju pytań chyba te kryteria spełnia.

Dziennikarze zapytali o to uroczą panią rzecznik (nie mniej uroczego) marszałka Struzika. Naturalnie okazało się, iż do dnia dzisiejszego nie stwierdziliśmy rażąco niedbałego wykonywania obowiązków przez komisję egzaminacyjną. Byłoby to zrozumiałe, gdyby opisane powyżej przypadki były jednorazowym incydentem. Z relacji uczestników powtarzają się jednak notorycznie.

Najwyraźniej powaga egzaminu państwowego dla urzędu marszałkowskiego specjalnie istotna nie jest. Trzeba będzie poczekać na te rażące niedbałości.

trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka