Notka dotyczy otwarcia w Warszawie, Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Zanim przejdę do istoty sprawy zaznaczyć muszę, że nie jestem antysemitą, ale też nie jestem już żydofilem, którym byłem na początku lat 80 -tych, w czasach kiedy między innymi pod wpływem Tygodnika Powszechnego i Znaku kształtował się mój światopogląd.
Pierwszego ortodoksyjnego żyda w życiu widziałem w tychże latach osiemdziesiątych w Szwajcarii na alpejskim szlaku.. Szedł otoczony gromadką dzieciaków w jarmułkach i z pejsami, on sam w czarnym kapeluszu z bujną rudą brodą, po bokach powiewały w loki zakręcone pejsy, spod czarnej marynarki wystawały długie supełkowate frędzle tallitu. Żydowska rodzina jakby żywcem wyjęta z czarno białych fotografii zamieszczonych niegdyś w jubileuszowym wydaniu Znaku bodajże z 1980 roku, w całości poświęconego judaizmowi.
W miarę upływu lat, dzięki licznym podróżom i coraz większej dostępności materiałów na tematy relacji polsko - żydowskich ewoluował również mój pogląd w tym względzie.
Z moich judeofilskich upodobań po dziś dzień pozostała mi jedynie fascynacja Długowłosym Żydem z Nazaretu i Leopoldem Tyrmandem, w innych kwestiach żydowskich, a szczególnie polsko-żydowskich relacji przeistoczyłem się raczej w krytycznego i chłodnego obserwatora.
Prawdopodobnie sam fakt otwarcia obiektu nie sprowokowałby mnie do snucia jakichkolwiek refleksji w tym temacie, gdyby nie to iż do nazwy muzeum dodano hebrajską nazwę Polin. Samo słowo niesie za sobą znacznie głębsze konotacje niż tylko geograficzna nazwa Polski w języku hebrajskim. Dla średniowiecznych żydów uchodzących przed prześladowaniami w europie zachodniej wyraz ten stał się znakiem, iż poprzez nazwę kraju do którego właśnie przybyli, sam Bóg przemówił do nich, gdyż w hebrajskim "Po lin" znaczy tyle co "tutaj spocznij". Dlatego uznali to miejsce odpowiednie dla siebie do zamieszkania. W najnowszej historii, dla wielu żydów posiadało ono jednak wymowę związaną z ruchem syjonistycznym na ziemiach polskich.
Nazwa ta była wykorzystywana i interpretowana przez organizacje syjonistyczne jako znak boży oraz dowód na to, że Polska tak naprawdę należy do żydów i to Polacy są gośćmi w kraju Polin, natomiast żydzi są jedynymi prawowitymi mieszkańcami tej ziemi.
Warto wspomnieć, że byli i tacy którzy zupełnie na serio usiłowali dowieść, iż założycielami Polski byli żydzi przybyli na te tereny we wczesnym średniowieczu, natomiast nazwa kraju wywodzi się właśnie od hebrajskiego Po lin.
Z uwagi na powyższe konotacje, uważam za bardzo niefortunne umieszczenie tak dwuznacznej nazwy w odniesieniu do Muzeum Historii Żydów Polskich.