Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
1045
BLOG

Czy Pawlak usunął się sam?

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 2

Zmiany w partiach, to normalne – mogą być naturalne lub w wyniku zakulisowej gry. Nie łatwo dojść, nie będąc wtajemniczonym w arkana rozgrywki wewnątrzpartyjnej, co decyduje o zmianie lidera, gdy okręt (wydawałoby się) spokojnie czeka w porcie, aż do następnych wyborów.

A takim okrętem jest obecnie PSL – to znaczy z naszego punktu widzenia. Z punktu widzenia PSL-u nie musi być aż tak różowo. Ostatnie wydarzenia nie były dla nich zbyt dobre.

Afera „Elewarru” kosztowała trochę wizerunku, choć tu akurat nie przesadzajmy. Dzisiaj partia ponownie ociera się o próg wyborczy; zwykle i tak jest niedoszacowana w sondażach, bo znaczna część chłopów ma gdzieś badania opinii. Nieszczęsny „Elewarr” pomógł natomiast PO, która przecież takich spółek obsadzonych przez kolegów, pociotki i kuzynów z piątej wody po kisielu ma pełną szafę. Ale odłamkiem dostał Pawlak i spółka.

Większym zmartwieniem jest 21 milionów złotych długu, które partia powinna zwrócić do budżetu państwa. A to znaczy, że o jej być albo nie być decyduje Tusk i Rostowski. Przynajmniej póki rządzą.

Teraz PO i minister finansów rozkładają ręce, bo nie mogą przebrnąć przez... dokumenty w tej sprawie.

A jaki problem może mieć sam Jeszcze Ciągle Minister Pawlak? Może spodziewa się nadchodzącego krachu finansów publicznych, albo co najmniej spowolnienia gospodarczego, jakiego kraj nie widział. Wtedy 21 milionów posłuży po raz kolejny za argument. Mogłaby to być sprzedaż kolejnych spółek skarbu państwa (tam notabene PSL ma wielu „działaczy”), czy też związanie polskiego budżetu z nadzorem z Berlina.

Tusk i Rostowski mają o wiele więcej pomysłów na „reformy” kraju. Niebawem się o tym przekonamy – przejadanie majątku narodowego i obciążenia fiskalne nie będą napełniać pustych kieszeni ministrów w nieskończoność. Coś będzie trzeba zrobić.

Już sama gra długiem PSL-u obciąża konto Pawlaka. Ale może teraz obciążyć konto Prezesa PSL-u, którym właśnie został Piechociński.

Mam powody, żeby uważać, że Pawlakowi pasuje teraz oddać ster władzy w partii. Wnioskuje o tym z wypowiedzi Piechocińskiego, który wydaje się być zszokowany. Jakby nie mógł uwierzyć w to co się stało, miał przecież jak zwykle przerżnąć z Pawlakiem:

1. „Jestem racjonalnym zwolennikiem wzmacniania koalicji PO-PSL, chcę tworzyć dla koalicji - zarówno w zapleczu parlamentarnym, jak i społecznym - silniejsze wsparcie, niż dotąd - powiedział Piechociński dziennikarzom.”

2. „W przemówieniu po ogłoszeniu wyników głosowania nowy prezes zaapelował do Pawlaka, by ten nie rezygnował z funkcji w rządzie. - Nie wolno się na demokrację obrażać, wyroki demokracji trzeba przyjąć z pokorą - mówił Piechociński. Przypomniał, że w 2007 r. Pawlak poprowadził PSL z powrotem do władzy.”

3. „Dziś jesteś wicepremierem i ministrem gospodarki i tak powinno pozostać - powiedział. Dodał, że Pawlak jest niezastąpiony w "koncepcji chronienia nie tylko Stronnictwa, ale i Polski".”

4. „Janusz Piechociński powiedział Onetowi już w marcu, iż jeśli Waldemar Pawlak "przegra to powinien pozostać do końca rządu Tuska wicepremierem i ministrem gospodarki".”

5. „Nie planuję zmian, bez względu na wynik kongresu PSL. Nowy prezes PSL powinien skoncentrować się na partii, wizji partii w Polsce i w Europie, kampanii w wyborach europejskich i samorządowych, przyciąganiu młodych do partii i odświeżeniu PSL. Duetu Tusk-Pawlak nie powinno się zmieniać. To oni obaj wzięli na siebie ciężar kierowania rządem w 2011 i sądzę, że jeszcze mogą w tym duecie dużo zrobić.

6. „Trzeba szukać nowych rozwiązań, nie tracąc z przeszłości tego, co sprawdzone i wartościowe, także nikogo z ludowców, którzy są w rządzie, administracji i życiu społecznym. Ja chcę wartości dodanej - zaznaczył.

Wszystko to w jednym artykule na Onecie, w dodatku na stronie głównej. Wpis ten powinien być obowiązkowym materiałem do analizy na studiach politologicznych każdej szanującej się uczelni w Polsce (a może w ogóle w Europie środkowo-wschodniej). Teraz przełóżmy, co Piechociński chciał przez to powiedzieć:

1. Koalicja PO-PSL musi trwać, przegrana Pawlaka jest zagrożeniem dla koalicji, a także dotychczasowego układu władzy. Mnie osobiście do koalicji się nie spieszy, a jak Pawlak odejdzie przyjdą właśnie po mnie.

2. Niech Pawlak się nie wygłupia i dalej ciągnie ten wózek. Zawsze ciągnął i jakoś to było. Wszystko spływało po nim, jak woda po gęsi. W dodatku, jak spadał, to na cztery łapy z powrotem do władzy. Ja tak nie potrafię i nie chcę. Mam rodzinę, dzieci i słabe serce.

3. Wziął cholera to na siebie i co? Tak po prostu wychodzi?! Tak się nie robi. Nie będę się za niego kompromitował. Nakręcił, nakombinował, a kto za niego posprząta? Protestuję.

4. Już w marcu wiedziałem, że mogę wygrać – nie spałem po nocach. Trzeba było wyjechać, zaszyć się w jakiejś dżungli albo chociaż w Bieszczadach. No po co mi to było...

5. Zmiany? Jakie zmiany, ludzie. Ja mogę do parlamentu europejskiego na spokojną posadę, nawet lekarz mi tak radził. Jak sobie Tusk z Pawlakiem machają plastykowymi pistolecikami, to ich problem. Pier... mam gdzieś ich bardak.

6. Zrobimy tak, coś tam się pościemnia, posady rozda, ale uwaga - żadnych teczek ministerialnych, władza = kłopot. Z czegoś trzeba żyć, pomogę, jak mogę i gdzie mogę, ale zasadniczo chłopaki na mnie nie liczcie. Tyle.

I teraz pytanie. Czy tak mówi dumny zwycięzca wyborów u głównego koalicjanta partii rządzącej?

Hm...

Źródło:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/janusz-piechocinski-nowym-szefem-psl-u,1,5307582,wiadomosc.html

PS. Niektórzy przypominają, że Pawlak zjadł obiad z Kaczyńskim i tym samym nałożył sobie pętlę na szyję. Sorry, ale Pawlak jest zbyt inteligentnym człowiekiem, jeśli tam polazł, to doskonale wiedział, jakie będzie znaczenie i skutki tego spotkania.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka