piotr-m piotr-m
186
BLOG

Przepis na felieton Michalkiewicza

piotr-m piotr-m Polityka Obserwuj notkę 7

- weź temat jak najbardziej oczywisty, np. "istnieje zjawisko nepotyzmu w PSL", "przystanek Woodstock nie jest festiwalem muzyki NSBM", "2+2=4"

- wrzuć co najmniej jeden cytat z"Towarzysza Szmaciaka" lub jakikolwiek inny cytat ze Szpotańskiego

- niezbędnym składnikiem do upichcenia felietonu jest przyprawa o nazwie "razwiedka"; nie może się ona nie pojawić - bez względu czy tematem jest historia Polski czy upadek rządu - nadaje ona charakterystyczny smak całej potrawie

- wszystko nie może mieć pointy lub punktu dojścia - potrawa dopóty jest dobra, dopóki polega na ciągłym mieszaniu zawartości

-  dopraw całość sosem, w postaci bawarskiego, rubasznego humoru

 

Mistrz Wyspiański w "Weselu" umieścił taki oto dialog Dziennikarza z pisma "Czas!" ze Stańczykiem:

DZIENNIKARZ
Może by Nieszczęście nareście
dobyło nam z piersi krzyku,
krzyku, co by był nasz,
z tego pokolenia.-
Ach, Sumienia, Sumienia!
Już było tych prawd bez liku
dla nas - Prawdy czy Fraszki??,
Stoimy u polskich granic,
a mamy obecność za nic,
od talentów zawisłe igraszki:


STAŃCZYK
Puszczyku !
Zgrałeś się przy zielonym stoliku
czy z kobietami w gorączce
opętałeś duszę mdłością
i w tej momentu palączce
oślep gnasz we własne próchno.
A gdy na nie wichry dmuchną,
rozleci się zgasłe próchno,
zamurują się otchłanie
i krzyk, i jęk, i wołanie
zda ci się błazeństwem duszy,
które nikogo nie skruszy,
które zeżre siebie samo,
a trzewia mu gniciem cuchną. -
Znam ja, co jest serce targać
gwoźdźmi, co się w serce wbiły,
biczem własne smagać ciało,
plwać na zbrodnie, lżyć złej woli,
ale Świętości nie szargać,
bo trza, żeby święte były,
ale Świętości nie szargać;
to boli.


DZIENNIKARZ
Tragediante..:


STAŃCZYK
Commediante,
dla ciebie błazeńska laska.


DZIENNIKARZ
Piastujesz ją, piastun stary;
znasz tylko: status quo ante;
błazeństwo z tobą się zrosło.


STAŃCZYK
Oto naści twoje wiosło:
błądzący w odmętów powodzi,
masz tu kaduceus polski,
mąć nim wodę, mąć.


DZIENNIKARZ
Fatum nas w obłędy wodzi:
u rozstajnych dróg zły Duch!
Tu moje rozstajne drogi;
ty mój Duch-zły - demon, Szatan;
błazeństwem ja z tobą zbratan,
byłem ci duszą poswatan,
nim dusza stała się trup;-
a teraz mi pachnie grób,
czuję trąd.


STAŃCZYK
Naści; rządź!
Masz tu kaduceus polski,
mąć nim wodę, mąć.


DZIENNIKARZ
Nie chcę żadnych więcej prób.
Serce miałem kiedyś młode,
porwałeś mi serce młode,
wlałeś jad goryczny w krew.
Nie widzę, nie widzę dróg,
zaćmił mi się Bóg...


STAŃCZYK
Fata pędzą, pędzą Fata -
Wielkość - Nicość -- pusty dzwon,
serce strute -
uderzyłeś błazna ton:
moją nutę.
Kłam sercu, nikt nie zrozumie,
hasaj w tłumie!
Masz tu kaduceus, chwyć!
Rządź !
Mąć nim wodę, mąć!
Na Wesele! Na Wesele!
Idź!
Mąć tę narodową kadź,
serce truj, głowę trać!
Na Wesele! Na Wesele!
Staj na czele! ! !

piotr-m
O mnie piotr-m

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka