To na nic ich wiedza i doświadczenie jeśli nie ma co badać ? Prawda jest arcyboleśnie prosta, że zacytuję klasyka. Nawet gdyby Zespół Parlamentarny sprowadził do Polski najlepszych z najlepszych to i tak by polegli na jednym głupim pytaniu, " jakie macie dowody na poparcie swoich tez ?". Bo tylko wokół tez i przypuszczeń możemy się poruszać. I tak naprawdę nie ma znaczenia czy profesor Rońda i Binienda brali kiedyś udział w badaniu katastrofy lotniczej. Bo "badanie" to praca na dowodach rzeczowych, a mając do dyspozycji materiał dowodowy w postaci zniszczonej konstrukcji można postawić 10 hipotez i każdą niezależnie zbadać rozbierając maszynę na części. Poddając ją analizom w laboratorium. Nie dziwię się, że większość odpowiedzi na pytania prokuratora brzmiała, "przypuszczam , uważam że, to wynika z , podejrzewam", a jakich innych odpowiedzi można udzielić w takiej sytuacji. Wiedza tych osób z zakresu fizyki , wzajemnych oddziaływań,wektorów sił, wytrzymałości materiałów jest imponująca, ale co z tego jeżeli mogli ją zastosować jedynie w teorii. Dlatego tak długo jak nie będziemy mieli do dyspozycji szczątków samolotu oraz czarnych skrzynek będziemy poruszać sie w świecie hipotez i domniemywań. Będziemy mogli czemuś zaprzeczyć powołując się na "eksperyment myślowy, bądź obliczenia matematyczne" jednak to nie bedą tzw. twarde dowody. Tak długo jak nie zmieni się układ polityczno-prokuratorsko-medialny tak długo będziemy w coś "wierzyć" jedni w brzozę inni w wybuch, jednak nie o wiarę powinno tu chodzić ale o wiedzę i fakty. Bez zbadania wraku obliczenia 100 Biniendów bedą poddawane w wątpliwość. Dlatego tylko zmiana władzy, bo obecna ma głęboko gdzieś wyjaśnianie katastrofy może coś zmienić w tej sprawie. Mieliśmy już przykład eksperta o światowej renomie , który chciał wziąć udział w sekcjach zwłok i którego nie dopuszczono do badań wynajdujac kruczki prawne. Dlatego nie ma co rozrywać szat i wkurzać się na to co napisała GW, oni działają pod kątem tego żeby tutaj nic się nie zmieniło, pragną zachowania swojego status quo i nic się nie zmieni jeżeli rządzący obecnie układ polityczny pozostanie przy władzy. Wtedy i 1000 ekspertów nie pomoże w niczym
