vitello vitello
470
BLOG

Kto nie z Mieciem, tego zmieciem

vitello vitello Polityka Obserwuj notkę 30

Nie jest zbyt ważne źródło tego hasła, chociaż wypada dodać, że ów Miecio, to był Mieczysław Moczar, a sprawa dotyczyła pezetpeerowskich walk frakcyjnych. Byli w niej solidarni z Mieciem i ci po drugiej stronie barykady, jak jasny gwint niesolidarni. Wspominam o tym, ponieważ w polityce solidarność traci swoje przymioty i staje się tępym narzędziem służącym do tworzenia podziałów, a te są potrzebne do osiągnięcia określonych celów.

Sama solidarność jest ideą wzniosłą, ponieważ stoją za nią takie wartości, jak jedność, lojalność, braterstwo, a także jednomyślność i współodpowiedzialność. Być może aż tyle pięknych przymiotów skłania do maskowania nią różnych zabiegów politycznych zupełnie od jej istoty odległych.

Kiedyś reżimy totalitarne z upodobaniem używały solidarności do realizacji interesów w wytyczonych ideologią granicach. Solidaryzowały się z ofiarami imperializmu, apartheidu, militaryzmu, rasizmu, z klasą robotniczą en masse i w szczególności i ze wszystkim z czym się dało, a czym mogłyby uderzyć w przeciwnika.

I tak dożyliśmy czasów, w których solidarność została po raz kolejny odkurzona i użyta dla odmiany jako narzędzie perswazji. Znowu mamy dzielić się na solidarnych i niesolidarnych. Wartościowanie tego podziału jest oczywiste, a solidarność jest tu pustym słowem. Chodzi o dyktat.

Była kiedyś Solidarność. Krótko.  

vitello
O mnie vitello

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka