Voit Voit
828
BLOG

Jankesowi do sztambucha

Voit Voit Rozmaitości Obserwuj notkę 10

 

 

- Ty się nie boisz tym jeździć? - zapytałam sąsiadkę, która koło przystanku gimbusa o świtaniu odpalała wiekowego busika.

- Jaja sobie robisz? Niby ten wypadek, co? No, u nas to siedzenia mają.

Bus ma dobrych kilka lat. Siedzenia są - ale na śrubki. Mam takie w domu na wypadek, gdyby coś się urwało. Kobita po drodze zbiera pasażerów - bus jest firmowy, wozi ludzi do szkółki. Ona dostaje za to jakąś kasę.    

Pod sklepikiem w Ukcie nadziałam się na kolejny pojazd - w środku stłoczeni ludzie, trzy siedzenia z przodu. Reszcie ledwo głowy wystają zza maleńkiego okienka w burcie. Nie mam pojęcia na czym siedzą - pewnie na własnych siedzeniach. Dużo ich, a pchają się następni.

Kolejny obrazek – tylko z dzisiaj. Nida, pod Biedronką.  Busik jest.  Człowiek inkasuje po 2 złote. Z zewnątrz wszystko gra -  trzy siedzenia z przodu, dalej znowu trzy. Z ciekawości zaglądam do środka - pusty przedział bagażowy, zapchany ludźmi. Siedzą w kucki na podłodze. Obok stoi glinowóz, nikt nie reaguje.

- Marek, ty tym pojedziesz? - pytam znajomego w kolejce do kiosku

- No a co mam nie jechać? To ja paczkę najtańszych poproszę i Fakt. Co się czepiasz? A jak niby do pracy dojadę, co? Może mnie podwieziesz?

Opowieść z Faktu - wieś nie potępia człowieka, który wiózł ludzi na śmierć. To dobry chłopak. Dorobił, ale ma rodzinę na utrzymaniu. No i ludziom też pomógł. Pewnie za dwa zety od sztuki.  Mała cena za śmierć. Również własną i dwóch braci. A rodziny zostały bez niczego - ani ubezpieczenia, ani pogrzebowego. A dobry człowiek zabił 18 osób.

Ironizuję? Nie. Ja znam realia. Z tym nic się nie da zrobić. Nasi lokalni gliniarze wolą zaczaić się za drzewkiem z suszarką, niż za bezdurne ganiać busy.  Przy okazji - pozdrawiam serdecznie zbieraczy mandatów za złe parkowanie w Rucianym i pana od radaru w Snopkach. 

Panie Igorze - oboje mamy o co walczyć - ja komuś odebrałam bliskiego, Pan stracił bliskich -  ale to walka z wiatrakami. Ja właściwie spędzam życie za kółkiem. Mogę trafić na takie przeładowane coś, z zawartością niezbyt skoordynowaną. Wie Pan, jak się to prowadzi? Ja wiem - dwa miesiące temu spróbowałam. To jest jak jazda bez trzymanki, bo paka jest kompletnie niesterowna i przeładowana. Te busy siedzą na resorach. Cały tył miota po drodze. Jeżdżą szybko, bo przy przekroczeniu 90 - tak było w moim przypadku - to zaczęło normalnie jechać. To znaczy - po prostej. Musi Pan wskoczyć przynajmniej na czwórkę.

Takich busów ci u nas dostatek. Ale równie dużo jest TIR-ów z ukraińską rejestracją, robiących sobie wyścigi na drodze, jadących w konwojach w odległości 5 metrów od siebie, koszących pobocza i wrzucających rowerzystów do rowów.  Śpieszą się – to  kwestia kasy, każdy z nas ma rodzinę na utrzymaniu. Taki dobry człowiek może kiedyś zabić mnie i mojego syna - stałego towarzysza moich wojaży. Są nieoświetleni pieszy - nigdy nie wiesz, na kogo trafisz. Są dowcipnisie. W tym akurat wypadku wiem jak to jest - ja kiedyś też kiedyś takiego dowcipnisia zabiłam i do dzisiaj budzę się zlana zimnym potem, chociaż to już prawie 11 lat. 

Nędza popycha nas do najrozmaitszych czynów. Tego się nie da wyeliminować, dopóki człowieka nie będzie stać na bilet autobusowy. Rodzinę trzeba utrzymać i dlatego ci ludzie będą tym złomem jeździć. A inteligeci w swoich samochodach sobie pogadają. Dopóki nie trafią w busika, bo wtedy już pogadać nie będą mogli. 

 

 

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości