To była chyba najfajniejsza akcja, w jakiej brałam udział – pojawiła się gromada dzieciarni, leśnicy ze Strzałowa, mieszkańcy, ksiądz proboszcz. Było świetnie, udało się sprzątnąć kawał terenu. Poza tym poznałam rewewlacyjnych leśników ze Strzałowa, na czele z szefową nadleśnictwa, Panią Małgosią Błyskun – zorganizowaną i cholernie sympatyczną. Dalsza część porządków należy już do służb leśnych - stanie ogrodzenie z bramą, no i zostaną powyciągane drzewa, które dzisiaj pilarze wycieli. Nie chcieliśmy robić tego przy dzieciach, żeby przypadkiem któremuś z małolatów coś się nie stało.
Szczerze mówię - warto było. Kombinujemy jakąś kolejną akcję. To było rewelacyjne przeżycie, a dodatkową atrakcją były telewizyjne kamery. Dzieciaki były tak dumne z bycie gwiazdami małego ekranu, że omal nie pękły.
Ksiądz proboszcz okazał sie duszą towarzystwa - nie dość ze bardzo szparko wymachiwał grabiami, to do tego przy ognisku poderwał wszystkich do wspólnych pląsow i śpiewów.
Dzięki wszystkim za pomoc. Fajnie się mieszka w takiej fajnej wsi :)
Tak to wygladało dzisiejszego poranka, przed akcją
Sprzątamy
dzieciaki podchodzą do sprawy szalenie poważnie.
Ksiądz Sawicki w ogniu walki
Modlitwa za Zmarłych nad oczyszczonymi z liści i śmieci grobami.
Zgodnieliśmy. Tyłem w czerwonem kurtce Wojtek - najmłodszy sprzątacz.
Szaleństwa przy ognisku - mój syn na honorowym miejscu, między księdzem Sawickim a Panią Nadleśniczy.
Jeszcze raz - bardzo, bardzo Wam wszystkim dziekuję. Byliście wspaniali.