Voit Voit
706
BLOG

Tym razem obyło się bez ofiar

Voit Voit Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 

 

Jechałam sobie dzisiaj spokojnie przez Śwignajno po syna do szkoły. Po drodze minął mnie zielony fiat Seicento, miał ze 120 na liczniku, wyprzedzając mnie na ostrym zakręcie niemal się o mnie otarł. Pomyślałam sobie, ze jakiś gówniarz chce zaszpanować. Stanęłam pod sklepem, zrobiłam małe zakupy. Kilometr dalej nadziałam się na tego samego fiata, już w rowie, do góry kołami.

Jak się okazało, za kierownicą nie siedział gówniarz - kierowca miał... 81 lat. Obok siedziała o trzy lata młodsza żona. Wypadek miał zupełnie klasyczny przebieg - na ostrym zakręcie człowiek złapał miękkie pobocze, obróciło go, ściął kilka słupków i dachował. Miał szczęście - drogą przejeżdżali żandarmi z Bemowa Piskiego i pielęgniarka z naszej przychodni. Kierowcę wycięli z pasów, jego o trzy lata młodsza żona ze złamaną ręką wyszła z samochodu o własnych siłach. Obojgu oprócz złamań i potłuczeń nic specjalnego się nie stało. Tyle tylko, że to, co na mnie goi się jak na psie, ich może kosztować życie.

Starsi państwo wyszli z tego obronną ręką. Zdaniem policji kierowca nie usiłował sie ratować, nie hamował. Po prostu jechał sobie dalej.

Staliśmy na poboczu, jeszcze z lekka osłupiali metryką kierowcy:

-Wie pani co? Ja tak sobie myślę, ze on w ogóle nie wiedział z jaką szybkością jedzie. Ten zakręt jest dobrze oznaczony. On po prostu jechał. Nic, żadnych śladów hamowania. I jak tak pani powiem - nie wiem, czy bardziej niebezpieczny jest gówniarz w rozwalonej beemce, czy taki gość. Szczęście, ze nikt tu nie zginął, a mało im brakowało. Jakby nie te krzaki, to w czarnych workach byśmy ich zabrali -  mówił policjant z Rucianego.

Mój Ojciec jeździł do końca życia. Do imentu. Uwielbiał to. Ja bałam sie z nim jechać. I nawet nie chodzi o prędkość, tylko o to, co wyrabiał za kółkiem. On nad tym samochodem już kompletnie nie panował, a miał w chwili śmierci o 10 lat mniej, niż dzisiejszy wypadkowicz. Ten człowiek mieszka tu od urodzenia, zna nasze zakręty po linii moreny, ostre, niebezpieczne. Na szczęście nikt nie zginął, ale może warto byłoby się zastanowić, do jakiego wieku i według jakich kryteriów można usiąść za kółkiem. Innymi słowy - nie tylko „od”, ale także „do”. Ja jestem jeszcze bezpieczna - do pana z seicento brakuje mi... 41 lat. Nie dożyję. Mam nadzieję, ze nie przez takich jak on.

 

 

 

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości