Wiemy już, że projektując nową stronę internetową powinniśmy trzymać się ustalonych regół i zasad. Ważne jest aby poszczególne elementy nowej strony umieszczać w standardowych miejscach. Dlatego np. logo koniecznie umieszczamy w lewym górnym rogu serwisu, ważne jest abyśmy nie zapomnieli podlinkować go do głównej strony serwisu, co pozwoli zaoszczędzić czas i nerwy podczas serfowania po portalu. Pomoże to nam również na powrót do indeksu strony z każdego miejsca na którym się znajdziemy.
Dobrze jest także aby linki w serwisie były podkreślone, a ich kolory były zmienne.
Jeśli planujemy dobre menu (czyli nawigację) na stronę, warto umieścić ją na górze albo po lewej stronie portalu. Menu umieszczone z prawej strony jest "mniej klikane", a więc i mniej zauważalne. Buszując po internecie mozna spotkać menu rozwijane, którego nie polecam i stanowczo odradzam. Jest trudno go przeglądać i trzeba rozwijać takie menu aby zobaczyc jego zawartość przed kliknięciem. Często jest źle i chaotycznie przygotowane, co powoduje pewne trudności z jego dostepnością.
Ważnym elementem serwisu, są dane kontaktowe, które powinniśmy umieszczać tam gdzie się ich spodziewamy i gdzie będziemy ich szukać. Dobrze więc będzie umieścić je w nagłówku po prawej stronie albo po prostu w stopce.
Jedną z ważniejszych zasad usability jest "zasada zakotwiczenia". Co to oznacza? Ni mniej ni więcej niż to, ze uzytkownik zawsze i wszędzie powinien wiedzieć gdzie się aktualnie (na jakim poziomie) znajduje. Jak to można osiągnąć? Bardzo prosto. Wystaczy zaznaczyć te odnośniki lub przyciski w menu które są aktualnie (przeglądane) używane.
Powinniśmy wykorzystywać tzw. "ścieżkę okruszków" (z angielskiego - pathway), która jest ścieżką przedstawiającą kolejne poziomy przez które przechodziliśmy, aż do tego poziomu w którym się obecnie znajdujemy.
Po raz kolejny już przypominam o profesjonalnej, rzetelnej i wyczerpującej "obsłudze błędów". Jeśli potencjalny uzytkownik wykona jakąś sekwencje która zakończy się niepowodzeniem, czyli np. wpisze nieprawidłowy adres URL, otrzyma jasną i konkretną informację co się stało i jaki popełnił ewentualnie błąd oraz co powinien zrobić aby osiągnąć zamierzony cel.
Jednym z żelaznych zasad usability jest również wyszukiwarka i poprawne jej działanie. Powinniśmy pamiętać, że wiekszość uzytkowników będzie poszukiwało słowa "szukaj" (szukająć oczywiście naszej wyszukiwarki), a nie słówek będących jego synonimami.
Ważne jest także przestrzeganie tzw. "architektury informacji". Aby strona spełniała swoją funkcję, powinna być podzielona na wyraźne bloki funkcjonalne. Im ważniejszy blok w hierarchi tym bardziej powinien się wyróżniać. Obowiązuje tutaj również tzw. "zasada zakotwiczenia", która sprowadza się miedzy innymi do tego, że elementy powiązane logicznie powinny być także powiązane wizualne, czyli właśnie powinny być wizualnie zagnieżdżone.
Jest również coś takiego jak "zasada trzech kliknięć", która polega na tym aby użytkownik po najwyżej trzech kliknięciac znalazł się tam gdzie zamierzał. Czyli dotarł na poziom, który był wyznaczonym celem, bo właśnie tam znajdują się poszukiwane treści. Mimo, że w dzisiejszych czasach zasada ta straciła nieco na aktualności, a wszystko przez ogrom informacji publikowanej w sieci i ich złożonej strukturze, myślę, że warto o niej pamietać.
Usability to nie tylko klikniecia i menu, to także "prędkość ładowania strony" na naszym komputerze. Standardy w tej materii są bardzo, ale to bardzo wyśrubowane, dlatego trudno okreslić jakiś optymalny i idealny czas potrzebny do otworzenia strony. Mówiąc kolokwialnie, im szybciej będzie się ładowała strona tym lepiej, ot co.
Usability to także teksty zawarte w serwisie i sposób ich przygotowania. Nie wszyscy może wiedzą, ale czytanie tekstów na ekranie komputera jest do 30 proc. wolniejsze niż na papierze. Jakie powinny być teksty? W miarę krótkie i czytelne, podzielone na akapity, które nie powinny być dłuższe niż 7 wierszy. Teks powinien być zbudowany na zasadzie "odwróconej piramidy" czyli od ogółu do szczegółu, gdzie szczególną uwagę należy zwrócić na wstępy do artykułów (z angielskiego - leady), ale więcej o tym napiszę innym razem.
