Prasa podnieciła się dzisiaj informacją (wiadomo to od roku, więc ciekawe, dlaczego dopiero teraz o tym napisano), że na Europride 2010 - gejowsko-lesbijską cykliczną imprezę - może ściągnąć do Polski nawet milion gejów i lesbijek. Tyle osób zjawiło się na ubiegłorocznym Europride w Barcelonie.
Przedstawiciel IGLTA (Międzynarodowej Organizacji Turystycznej Gejów i Lesbijek) poinformował, że chce przygotować na tę okazję polskie hotele - sporządzić listę hoteli „gay-friendly" i przeprowadzić cykl szkoleń dla branży turystycznej.
Nie trzeba było długo czekać - fora dyskusyjne zalane zostały wypocinami wychowanych w socjalizmie prymitywów z prawicy, którzy nie rozumieją niczego, co dzieje się poza Polską (to jeszcze pół biedy), i którzy nie wiedzą, na czym polega wolny rynek i kapitalizm.
Skoro gdzieś ma przyjechać milion gejów (do Barcelony, Berlina, Amsterdamu, Londynu itp.), mieszkańcy, a zwłaszcza władze tych miast, skaczą ze szczęścia, bo ci ludzie przywiozą ze sobą masę pieniędzy - będą wydawać na transport, na noclegi, na jedzenie, na pamiątki, na zabawę.
W normalnych krajach wszyscy się cieszą i robią wszystko, by ci goście zostawili jak najwięcej. Po to właśnie hotele na całym świecie zabiegają o status „gay-friendly" i włączenie ich oferty do gejowskich przewodników.
To nie są jakieś specjalne hotele, tylko te same, które już są w każdym mieście. Ale w hotelu „gay-friendly" recepcjonista nie zrobi wielkich oczu i nie będzie żałośnie rechotał, gdy dwóch facetów lub dwie kobiety poproszą o pokój z jednym szerokim łóżkiem.
Nawet jeśli do Warszawy przyjedzie w 2010 nie milion, ale 100 tysięcy osób, to i tak będzie to impreza porównywalna z dniami, w których będą odbywać się mecze Euro 2012! Może to będzie doskonała okazja na próbę generalną przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej? Dlaczego w takich kategoriach tego nie rozpatrywać?
Na świecie branża turystyczna rozumie od dawna, że turystyka opiera się na „Żydach i pedałach". Polska zaś to nadal oaza katolickiego socjalizmu, w którym właściciele hotelu wolą, by stał pusty niż gdyby mieli zarobić na gejach.
Walpurg