Janko Walski Janko Walski
352
BLOG

Premiera jak Sawicka szczera.

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 8
"Od rana do wieczora w mediach elektronicznych mainstreamie płynie cichy szum. Eksperci, dziennikarze specjaliści, kogo tu nie ma. Wszyscy wiedzą, wszyscy się mądrzą, każdy widzi dokładnie, wie znakomicie. Wszystko policzone (kiedy?), podane (przez kogo?)." - zwraca uwagę Teresa Bochwic.

 

Większość owych "wszystkich" zdążyła już tyle razy skompromitować się, ale nie ma to znaczenia. PO i ludzie którzy dali się uwieść nie oczekują wyjaśnienia tylko jakiegoś punktu zaczepienia, który pozwoli im zachować dobre samopoczucie, oczekują kolejnej pigułki Murti Binga. No i dostają.

Tę szatańską komunię dostosowaną do potrzeb chwili rozdają później sobie nawzajem, ale początek należy do Belzebuba dyżurnego - pasowanego w danym temacie i w danej chwili na największy autorytet. Po smsie by łączyć w wypowiedziach PiS z Grecją (instrukcje smsowe najłatwiej odczytać z dysonansu zachowania i wypowiedzi Kopacz) wypchnięto w reflektory Lewandowskiego, o "osiągnięciach"*** którego ludzie już zapomnieli i w ogóle przestali kojarzyć osobę. Znajomy leming zachwycił się: ale wybitny ekspert na skalę światową - rozmarzył się. No i ten światowy ekspert łgał jak pies w żywe oczy (z ostrożności procesowej zaznaczę, że to tylko moje zdanie). Zdaje się, że im to już na stałe wrosło i inaczej nie potrafią. Wielomilionową widownię telewizji, ze szczerym spojrzeniem komsomolca bez mrugnięcia okiem robił w balona w temacie kosztów propozycji pani Beaty Szydło przedstawionych na Konwencji, z przywołaniem kwot, których nie było. Ten oszust (moim zdaniem, ale mogę się mylić) po prostu zmyślał coś, z czym następnie zażarcie na oczach milionowej widowni polemizował... sowicie polewając sosem greckim. Kopacz przy nim razem z Sawicką to wzory uczciwości.

Dopisane pod wpływem komentarzy (dziękuję)

Tak nawiasem mówiąc, nie tylko dziennikarze, ale nawet politycy PiSu nie mówią o tym! Nie potrafię tego zrozumieć. SmS podkręcony do poziomu ogólnopolskiej histerii, że PiS zrobi Grecję i wszyscy zawyją, wychodzący od tych, którzy potroili polski dług publiczny i zawłaszczyli emerytalne oszczędności wszystkich!!!

*** o "osiągnięciach" Lewandowskiego można by długo opowiadać, ale już na samym początku nim zaistniał na dobre popełnił zbrodnię niewybaczalną. Jako przedstawiciel rządu tego uczciwego, solidarnościowego zapalił zielone światło dla przekrętów zupełnie jawnie, otwarcie, zachęcając nijako do tego. Sądzę, że nie doceniamy wagi i konsekwencji takiego sygnału pochodzącego od najwyższej władzy, że pierwszy milion trzeba ukraść. Zastanówmy się jeszcze kto w latach 90 miał największe możliwości kradzieży? Podpowiem młodym, wykształconym z wielkich miast, nomenklatura (sprawdźcie w wiki co to takiego), Cisi (ubecy), Szmaciaki (towarzysze) i Gęgacze (koncesjonowana opozycja, której istnieniem wymachiwano w kontaktach z Zachodem). W końcu gębę nonkonformisty mu wyfasowano co to żadnemu populizmowi się nie kłania. Lemingi uwielbiają takich niepopulistycznych bohaterów nie zdając sobie sprawy, że ulegają czystemu populizmowi.

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka