Etos z etyką w jednym stali domu.
Kupili go na spółkę nie wadząc nikomu.
Kredyt wzięli gdzie trzeba – oddali do grosza.
Ślubu ponoć nie mieli, ale to... cicho sza...
Za przykład ich stawiano szujom i cynikom,
Dzieciom oraz dorosłym – wszak nie przyszli znikąd.
Mniejsza o ich rodowód – żadna to zagadka,
Gdy się geny dziedziczy po uczciwych dziadkach.
Lepiej, bracie Polaku, dobrze się zastanów
Czy etos i etyka znajdą wiernych fanów?
Czy naród się uszlachci i czy jego posły
Zechcą twórczo rozwinąć taki przykład wzniosły?
Te pytania sen z powiek spędzały niektórym,
A horyzont nadziei zasłaniały chmury.
Czy „póki my żyjemy” jeszcze nie zginęła
Szansa na odrodzenie? Czas się brać do dzieła!
Pora czynić porządki, myć ręce... i nogi!
Wszak czasu nie za wiele! Rosną w siłę wrogi!
Szczęściem... Polak potrafi! Nikt go nie dogoni,
Gdy nas etos z etyką ode złego broni.
Tak myślał jeden z drugim nie pomny historii
Widząc gruszki na wierzbie w nagłej euforii.
Lecz wszystko się skończyło akurat odwrotnie,
Bo się etos z etyką sk...łócili sromotnie.
Zamiast służyć przykładem sami przykład wzięli
Z łajdaków i krętaczy, co im powiedzieli,
Że honor i odwaga to choroba głupców,
A uczciwość i cnota rodzą... gołodupców.
Finał takiej recepty? Odgadnąć nie trudno.
Miało być arcyschludnie – zrobiło się brudno.
Etyka wkrótce całkiem zeszła na manowce,
Na kocią łapę żyje z jakimś eseldowcem.
A jej kochaś niedawny – etos z Bożej łaski,
Nowym panom się kłania i bije oklaski.
Spyta ktoś jaki morał z tej farsy wynika?
Zapewne nowa para – i kolejna klika.
Na pogrzebie etyki, w konflikcie z etosem,
Razem z grupą rządzącą pogodzą nas z losem...