Nie mam pojęcia czy na rynku wydawniczym sześć dni to jest długo czy krótko, ale może ktoś z blogerów rozwiąże zagadkę... dlaczego się nad tym zastanawiam? Dokładnie sześć dni temu miała miejsce premiera książki Wojciecha Sumlińskiego zatytułowanej "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". Ponad miesiąc wcześniej zamówiłam ją w empiku i odebrałam dzień przed, czyli 21. kwietnia.
Dzisiaj otrzymałam mejla z empiku:
Witamy!
Dziękujemy za Twoje ostatnie zakupy w empik.com.
Pomóż innym Klientom empik.com podejmować świadome decyzje zakupowe i dodaj recenzje zakupionych przez Ciebie produktów.
Każda recenzja bierze udział w konkursie z atrakcyjnymi nagrodami - sprawdź!
|
|
|
Niekoniecznie chciałabym recenzować książkę, w pewnym sensie zrobiłam to komentując na blogu autora (salon24), ale z ciekawości weszłam na stronę empiku, a tam:
http://www.empik.com/ksiazki/literatura-faktu,3143,s?sort=scoreDesc&specialProgram=novelty&qtype=facetForm
- konia z rzędem temu, kto znajdzie wspomnianą książkę pośród nowości literatury faktu! Przy okazji - złośliwym podpowiem, że wśród fantastyki też jej nie ma... Wniosek jeden: albo tak szybko wchodzą na rynek nowości albo z jakiegoś powodu książka nie jest promowana.
Jeśli jednak dobrze się poszuka, np. wpisując tytuł, okaże się, że książka jest, ale jakby jej nie było, ponieważ dodana jest informacja:
ponownie w sprzedaży od:07.05.2015
I właściwie nie wiem czy to dobra wiadomość czy zła? Polacy wykupili cały nakład? Czy może wstrzymano sprzedaż do wyborów?