zdj.1
zdj.1
Wiesław Pilch Wiesław Pilch
623
BLOG

Święto wielbłąda w Mongolii Wewnętrznej

Wiesław Pilch Wiesław Pilch Kultura Obserwuj notkę 6

 

W północnych granicach Chin leży Mongolia Wewnętrzna. To część Mongolii etnicznej tyle że należąca do Chin. Tak jak część Mongolii etnicznej należy do Rosji. Granice państw przebiegają tak a nie inaczej i ich kontestowanie nie jest dobrym pomysłem, ponieważ nic to nie zmieni. Natomiast to jak się czuje jakaś mniejszość etniczna w granicach innego państwa- o to jest temat otwarty. A co wówczas gdy ta mniejszość etniczna ma się materaialnie lepiej w granicach tego innego państwa niż w tam gdzie stanowi większość?
Ale nie będę wchodził w te dywagacje bo to temat śliski. Wiem o tym dobrze bo jak wielokrotnie pisałem sam jestem Ślązakiem, a w dodatku po kądzieli ze Lwowa. Więc temat czuję i znam.
Ale też nie o tym będzie tu mowa. Chodzi o to co robią władze chińskie dla narodowości mniejszościowych. Bo to, że Chiny zamieszkuje 56 narodów – to rzecz znana. Że ok. 91,5% z nich to rodowici Hanowie- też. I rzecz się rozbija o dobre samopoczucie tych pozostałych 8,5 %.
Oczywiście będą się lepiej czuli gdy np. będą lepiej zarabiali. To jasne. Będą się lepiej czuli gdy nie będą dyskryminowani. To oczywiste. Będą się lepiej czuli gdy bedą czuli się u siebie. To też nikt ich nie wygania. Będą się lepiej czuli gdy będą mogli żyć tak jak chcą- no tu mogą być z tym problemy. Bo np. część plemion mongolskich to nomadzi. A władza lubi mieć ludzi osiadłych. Ale już nikt im nie zabrania żyć własną kulturą. Rzecz jasna, skoro żyją w Chinach muszą być chińskimi Mongołami bądź mongolskimi Chińczykami. A to nie to samo. Jak by na to nie patrzeć- na ich kulturę państwo chińskie patrzy życzliwie co przekłada się na konkretne pieniądze. Pieniądze łożone na różne imprezy kulturalne które mają WZMOCNIĆ i ZAPREZENTOWĆ NA ZEWNĄTRZ ich odmienność kulturową. Pokazać tę odmienność Hanom i światu.
Bo tak między Bogiem a prawdą ; czy pies z kulawą nogą wiedziałby o tym święcie wielbłąda z którego zamieściłem tutaj kilka zdjęć gdyby nie fakt, że o tymże święcie piszą największe chińskie gazety? A gdyby o tym napisały mongolskie- może i pisały? To ktoś by wiedział? Pytanie jest retoryczne.
Wracam do tego święta wielbłąda. Nie miałem pojęcia, że coś takiego istnieje. Można by przypuszczać z dużą dozą prawdopodobieństwa, że skoro sporą część Mongolii Wewnętrznej zajmuje pustynia to i wielbłądy być muszą. Konie też. Bo po pustyni można się poruszać jednym albo drugim. Więc u Mongołów już tak jest, że nawet dzieci potrafią jeździć na koniu i wielbłądzie. Skoro ten wielbłąd jest zwierzęciem mongolskim od zawsze, to i rozrywki mongolskich pasterzy są w jakiś sposób związane z tym sympatycznym zwierzęciem. Co dokumentują powyższe zdjęcia wykonane prze reporterów agencji Xinhua w czasie święta tegoż wielbłąda które rozpoczęlo sie 5 stycznia tegoż roku w rejonach Xi Ujimqin oraz Hexigten.
 
A poniżej zamieszczam reportarz z Mongolii Wewnętzrnej zimą. Tam naprawdę można zamarznąć. Brrrrrrrrr...

 

Zobacz galerię zdjęć:

zdj.2
zdj.2 zdj.3 zdj.4 zdj.5 zdj.6 zdj.8 zdj.9

Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura