Wiesław Pilch Wiesław Pilch
535
BLOG

Biedne, zamarznięte dzieciaczki...

Wiesław Pilch Wiesław Pilch Kultura Obserwuj notkę 5

No to już sobie wyobrażam ten rumor- umysłowy- nie werbalny który wywałają te zdjęcia i mój wpis. No cóż, nic na to nie poradzę że myślę inaczej niż większość Polakwł. Bo tak się składa, że od co najmniej 15 lat w różnym natężeniu postępuję ze sobą podobnie lub tak samo jak to zostało przedstawione na zdjęciach. Już słyszę, te wrzaski: ale ty jesteś dorosły! A to są dzieci!  Tak i waąśnei dlatego że to są dzieci, ich nauczycielom, a w każdym razie osobom dorosłym odpowiadającym za ich zdrowie powinno zależęć właśnie na zdrowiu dzieci. Tyle ze to pojęcie czyli zdrowie dzieci jest w Polsce opacznie rozumiane. Zdrowie wg. powszechnoie pojętego obyczaju bierze sie z ciepłego ubirania sie, nie marznięcia i w żadnym wypadku nie podlegani aekstramalnym temperaturom. Efekt tego jest taki że ilość zaziębień i wszelkiego typu infekcji bakteryjnych przechodzi w naszym kraju ludzkie pojęcie. A dlaczego? Ano czy ktoś słyszał, aby dziecko w wieku np. przedszkolnym po gorącej kąpieli polać zimną wodą? NIE SŁYSZAŁ! Dlaczegóż to? A kto widział dorosłych postępujących w ten sposób? Bo ja nie widziałem. A przecież to dopiero wstęp do wstępu w hartowaniu ciała i UMYSŁU też! Wczoraj i przewczoraj gdy temperatura u mnie wynosiła ok. -10 stopni, ukradkiem tak aby żona nie widziała: a to sobie pochodzę boso po śniegu, a to rozbiorę do pasa i natrę śniegiem. I żyję. Cholera- żyję. Oczywiście nie mogę pokazać tego żonie, bo to by dopiero było!! Ale przeciez ja już dożywam swoich dni i w tym wieku ludzi na siebie chuchają i dmuchają. JA TEŻ! Tylko inaczej. Ja wolę, żeby mnie mróz poszczypał w stopy i było mi przez chwilę- krótką chwilę- zimno, niżbym miał sie zaziębić, zarazić od kogoś i fajrant. Tydzień do tyłu. Po co mi to , na cholerę mi to??? To ja wolę te swoje fiku- miku na snieżku od czasu do czasu uskutecznić i mieć spokój.

Ale wszystko zaczyna się od polania zimną woda- w czasie lub/i po kąpieli.

A ludy azjatyckie mają to do siebie, że zawsze były raczej biedne lub po prostu biedne. Nie było Ich stać na ogrzewanie w okresach zimna non- stop tak jak my to robimy. U nas ten luksus ogrzewania sie w porach zimnych wziął sie stąd, iż byliśmy przez wielki społeczeństwem raczej zamożnym. Nie wszyscy oczywiście, ale szlachta (włącznie z zaściankową)- o czym niechętnie się dziś wspomina- stanowiła ok. 70% społeczeństwa. Nie przelewało się, do kościoła buty nosiło sie na ramieniu i dopiero przed wejściem do światyni je zakładało- ale w domu sie paliło. I stad nasze polskie niechętne spoglądanie na hartownie ciała. Nie mamy w zwyczaju . A Chińczycy,Japończycy i Koreańsczycy obecni na zdjeciach mają to w genach. W tej chwili w Yunanie na południu Chin temperatura spada do okolic  0 stopni. I co? I nic. Dzieci w przedszkolu mają w sali w której leżą temperaturę taką jak jest na dworze.

GWAŁTU, RETY, MORDUJĄ.

Nie po prostu używają głowy do myślenia. Czego i Państwu serdecznie życzę.

Zobacz galerię zdjęć:

Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura