Wilk Miejski Wilk Miejski
330
BLOG

Lubię białą kiełbasę, nie lubię "ruskich", jestem faszystą! Poetycki opis debilizmu

Wilk Miejski Wilk Miejski Kultura Obserwuj notkę 2



Motto:

Dziś to hasło "śmierć wrogom ojczyzny" jest nadal w pewnym sensie aktualne. Powinno się propagować 'śmierć wrogom Ojczyzny' w wymiarze politycznym i cywilnym.Wrogów Polski nigdy nie wybieramy, nigdzie nie popieramy. Na gruncie rodzinnym, prywatnym, towarzyskim – stosujemy wobec nich ostracyzm. Nie może być tak, że byle kabotyn (aktualny adres zamieszkania to np. Bruksela), głoszący z lubością, że „polskość to nienormalność” ma być wzorem postępowania.

To tak naprawdę, to walka z Polską, z normalną Polską, jakiej nam tak długo brakowało. Ilustrowanie w mediach światowych takich ocen polskim hymnem narodowym (!) jednoznacznie o tym świadczy. Oni chcieliby, żeby uczestnicy Marszu śpiewali Międzynarodówkę a na transparentach nieśli portrety nie tylko Marksa, Engelsa, Lenina, Stalina, ale też tow. mjr. Zygmunta Baumana, tow. kpt. Stefana Michnika, tow. sierż. Piotra Śmietańskiego – kata Mokotowa”, zaznaczył -

Leszek Żebrowski, historyk



Targowica powiedziała, eurodurnie potwierdzili!

Targowica powiedziała, a pismaki potwierdzili
Że w Warszawie, podczas marszu
Rasiści się pojawili...
Pies faszystów wykrył na czas, Tusk kopiuje Branickiego
Szóstka nędznych euro-lizodupów Merkel
Targowica na całego!

Usia, siusia jem kiełbasę
A kiełbasa biała bywa
Też nie lubię raczej "ruskich"
De gustibus, non disputandum, tak to bywa
Więc rasistą jestem wrednym
Loża Czerska wyrokuje
Ja nie słucham, myślę swoje
Wolny umysł świat kreuje!

W telewizji oświeconej liczni znawcy, ci od gender i faszyzmu
Chcą Polakom wlać do mózgów
Znaczną porcję swego euro-debilizmu
Patriotyzm, to jest faszyzm, a rozum, to ksenofobia
Dziś powtórka jest z rozrywki, Lenin żywy na Zapadzie
Adi Wzorem dla Kaczora, od lat znana to melodia!

Usia, siusia jem kiełbasę
A kiełbasa biała bywa
Też nie lubię raczej "ruskich"
De gustibus, non disputandum, tak to bywa
Więc rasistą jestem wrednym
Loża Czerska wyrokuje
Wielki popłoch w IV Rzeszy
Polak groźny, bo główkuje!
                         *
Ujeścisko, 20 listopada 2017, na motywach songu Pana Kleiffa - AntoniK


Ps. Aby w pełni uzmysłowić Państwu zastosowany tu zabieg semantyczny, czyli satyryczne "reductio ad absurdum" sytuacji ze sceny politycznej, która ma wymiar nikczemnej zdrady, ale nadawanie temu rangi demonizmu i "potworności", egzaltowanie się wydarzeniem, sprzyja jeno intencjom tych, co ją sprowokowali! Niestety, jest na ustach tłumu, wyzwala zażarte dyskusje, a powinna być po jednoznacznym określeniu - ZDRADA i HAŃBA, zapomniana, spuszczona w klozecie niepamięci, a jej autorami powinna zająć się prokuratura! Jednak jest inaczej, zgiełk medialny i oburzenie wielu, a sprawa godna jeno dochodzenia, a nie nagłośnienia! Zatem, aby nadać właściwą rangę zdarzeniu, proszę posłuchać: Są czyny i postawy, które swą podłością i zbydlęceniem moralnym pozbawiają się szansy na rozpatrywanie ich w kategoriach ludzkich! Zatem takie czyny i ich rezonans należy traktować jako efekt  „toksycznego oddziaływania mentalnych odchodów” w obszarze cerebralnym istot antropoidalnych, choć polskojęzycznych, to jednoznacznie "ciał obcych w tkance Ojczyzny". Ich postawa i wypowiedzi nie nadają się do polemiki i oceny analitycznej, są jak koń w leksykonie ks. Chmielewskiego, czyli "jakie są każdy widzi", są ZDRADĄ POLSKIEJ RACJI STANU i uderzają w POLSKĘ, a nie PiS! Tak, więc produkty mentalne tych istot poddawać należy "mentalnej asenizacji", czyli odpowiedniej „semantycznej obróbce degradacyjnej” w formie pamfletów absurdalno-surrealnej ekspresji werbalnej, tak dla powszechnej sanacji (bez Berezy Kartuskiej) umysłów naszych i dobrze pojętej higienie społecznej, tako rzecze Zenek Szustra! HOWGH!


Ps.2 Poezja jest dobra na wszystko, na drogę za śliską, na inną nieładną piosenkę, na polityczne szambo i na cierpienia Bambo w faszystowskim kraju, na kwiatki przy ruczaju, zatem nie trzeba reklamować, ale zastosować...


               Co słychać?

     Tym, co słuchają medialnych organów zaścianka

Gdzie się spieszysz?
Czy do ziemi
Czy obalić bełta w sieni
Czy do huty dziarsko zmierzasz
Czy zbawionym być zamierzasz?
Czym dla ciebie jest dziś Polska
Ta w Europie, choć mongolska
Czy wybrałeś bat na siebie
Nowych stróżów w starym chlewie
Jak u ciebie z wyobraźnią
Czy bóg może być twą Jaźnią
Czy pieczywem, co choć białe
Nieuchronnie będzie kałem
Czy też wierzysz tym, co plotą
Przypuszczając żeś idiotą
Że wartości pojałtańskie
Mogą także być chrześcijańskie
Może wierzysz też że w sieni
Wór kartofli w tron się zmieni
Wierzysz może, że to mrowie
Nim na wieczność spocznie w grobie
Tony mięsa, pierdzeń, wzwodów
Jest Chrystusem wśród narodów?
Czym dla ciebie jest ta drama
Szprej na murach i pysk chama?
Jeśli nie wiesz, to się zbudź
Do ojczyzny trzeźwych wróć!
Sen na jawie, śmierć za życia
Dość w medialnym chlewie gnicia
To, co czujesz i w czym żyjesz
Jest psią farmą, w której gnijesz
Psim chorałem wśród opłotków
Przebudzeniem się w wychodku.
                        *
Luty 1994 roku        Antoni Kozłowski


Zebrał, zredagował i upublicznił -

Wilk Miejski vel Kicz Boży


Zobacz galerię zdjęć:

Jak się czujecie "postępowi targowiczanie"? Podpowiem - jak owskiki w dupie, dobrze!

Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura