Jak zwykle przed ważnymi wydarzeniami wzmaga się aktywność osób niezrównoważonych. Przykładem jest Edward Mizikowski z SW Mazowsze, Ruch 10 kwietnia 2010 i jeszcze kilku innych wymyślonych przez niego organizacji społecznych i paramilitarnych. Ale czy można się dziwić, że takie osoby uaktywniają się skoro w środowisku prawicowym jeszcze zachęca się je do działań. Cały czas zakładam oczywiście, że mówimy o osobach niezrównoważonych, a nie o świadomie działających tylko rżnących głupa. Ktoś nawet J. Kaczyńskiemu podłożył świnkę i spowodował, że w czasie wiecu upomniał się o zatrzymanego przez policję "Edka". Jak się okazało Mizikowski był pijany, wyciągał pod Pałacem Prezydenckim łapy do BOR-owców i dlatego został aresztowany. Zresztą nie po raz pierwszy był zatrzymywany, bo często mu się zdarza opowiadać, że np. podłoży gdzieś bombę. Smutne to, bo występował nawet w spotach PISu. Czy ludzie, którzy mu to proponują nie mają oczu i powonienia?
Powyżej przykład kolportowanych przez Mizikowskiego ulotek.
Poniżej link do filmu, gdzie po pijanemu w obecności ks. Małkowskiego i Zofii Romaszewskiej robi z siebie pośmiewisko. Może wreszcie ktoś zwróci na ten problem uwagę...
http://www.youtube.com/watch?v=RPpQ5L1n5-Q