Przeczytałem właśnie tekst Aleksandra Majewskiego i pośpiesznie umieszczam tę notkę, licząc na odzew.
Pan Aleksander opisuje w swojej notce pojawienie się rapowego bluzgu syconego nienawiścią niejakiego A.J.K.S ( http://majewski.salon24.pl/469807,terlikowski-ziemkiewicz-i-narodowcy-na-celowniku#comment_6982958)
To spory problem, konsekwencje dzikiej polaryzacji mogą być superciężkie. Jeżeli pojawiają się takie teksty podawane przez domowych raperów, możemy mieć bardzo prędko hordy z blokowisk z pianą na ustach, stojące w szeregu i gotowe dorwać każdego, kto tylko wygląda na mohera.
Pójdą za tym procesy, trybunały stanu, kto wie, może nawet próba delegalizacji PIS, a w konsekwencji odebranie - także S24 - możliwości swobodnej wypowiedzi.
Nie będzie łaski dla "prawicowych głupków".
Nie jestem apologetą dzisiejszej prawicy, staram się zrozumieć wszystkie - a jest ich sporo - błędy popełnione przez jedyną dzisiaj alternatywę dla PO czyli partię Jarosława Kaczyńskiego. (niestety, tylko jego).
Mimo tego i właśnie dlatego uważam, że powinniśmy masowo dawać odpór kłamstwom, które już zbudowały solidną tkankę, fundament Nowej Polski, marzenia wszystkich bezideowców i szmalcowników politycznej poprawności.
Proszę tych, którzy mają czas i oczywiście dobrą wolę, aby wykonali kwerendę i ustawili chronologicznie wszystkie wydarzenia, słowa, wystąpienia które dzisiaj są praktycznie zapomniane, a świadczą w zdecydowany sposób o tym, że wojnę na słowa i wyzwiska zaczęła partia miłości. Takie są fakty, nie zakłamujmy historii, nie twórzmy w biegu białych plam. Konsekwencja naszych zaniedbań zwróci się przeciwko nam! W natłoku zdarzeń i faktów medialnych zapominamy łatwo o tym, co zdarzyło się wczoraj...
Jeżeli ze strony środowisk prawicowych padały złe, rujnujące zdania - ich także nie powinniśmy ukrywać. Pomóżmy także sobie!
Zwracam się do wszystkich, którzy siedzą w internecie - niech działają, niech dają świadectwo temu, jak było.
Nie łudźmy się - są znaki, które świadczą, że atak na prawicę dopiero się zacznie, i to będzie atak zmasowany.
Pisałem o tym w swoich porzednich dwóch notkach. Sytuacja dzisiaj wygląda gorzej, niż można było przypuszczać. Niezależnie od pogladów - jeżeli jesteśmy zgodni, że nie wolno manipulować wartościami - wpisujmy te słowa na jakimś "otwartym blogu". Nie jestem informatykiem, ale podejrzewam, że jest taka możliwość.
Panie redaktorze Janke, admini tego portalu - stwórzcie taką możliwość skatalogowania zachowań podłych, które doprowadziły do tej chwili, gdzie z uśmiechem na ustach kłamie się, zaprzęgając do tego prawo.
To są momenty przesilenia, jeżeli tego nie zobaczymy, nie pokażemy - jutro będzie "koniec świata".
