Witof Witof
205
BLOG

Pan premier z Hollandii

Witof Witof Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Pan Premier kontynuuje swoja prywatna walke o ciepla synekure pod belgijskimi palmami z papieru toaletowego. Zeby zmyc absmak rownosciowego glosowania (kto, do cholery nie dopilnowal glosow?) pojawil sie u boku Hollande`a. To dobrze. Niech lemingoza i Stefcia Rudecka wiedza, ze oprocz przyziemnych klopotow tego nibykraju sa jeszcze bardzo wazne wizyty i rauty, ktore dobitnie podkreslaja waznosc naszej green island w eurosojuzie. Bez szacunku dla Polski wyrazanego klepnieciami i paroma kieliszkami czerwonego kwasiora nie bylaby mozliwa reperacja poszarpanego wizerunku. Pozostaje holenderska awangarda- w jednym szeregu z genobojcami i skrecik zapalony od niechcenia zeby wyznaczyc kierunek- a w rzeczy samej pokazac cala durnowatosc piegow.

To juz nie zabawa. To wszystko - nadchodzacy kryzys, widziany juz w 3 kwartale ubieglego roku przez osoby prowadzace tzw dzialalnosc, a potwierdzony przez GUS, rosnace gwaltownie bezrobocie, ukrywane jeszcze ale procedowane goraczkowo warianty budzetu , konsultacje RPP, wielka niewiadoma euro perspektywy budzetowej, narastajaca swiadomosc rychlego boomu wylatujacych na emerytury szescdziesieciolatkow, pochopne zobowiazania solidarnosciowe pakietu fiskalnego, nierzetelne i juz z zalozenia oszukancze pomysly Inwestycji Polskich (kto zna zalozenia na ten rok moze spokojnie zlozyc donos do prokuratury,jezeli sie nie boi - a jest czego), na koniec nowe, jeszcze nie doszlifowane pomysly JVR - zmusza do poszerzenia platformy medialnej zadymy. Premier i jego druzyna trampkarzy -'fryzjerczykow bedzie teraz stawiala barykady i prowokowala do jeszcze bardziej dzielacych Polakow sporow. W zapasie jest wyprzedaz koronnych spolek kosztem kilku kolesi, ktorym obiecano rotacyjne stolki. Zreszta juz w druzynie pojawiaja sie smsy, ze trzeba sie uwlaszczac na malym, bo przeciez kryzys.

Czeka nas wiec feeria medialnych spektakli. Szkoda, ze aktorzy do cna zgrani. Ci po drugiej stronie, niestety tez. Mam cicha nadzieje, ze jednak kilku poslow wykrzesa z siebie na tyle sily i stworzy jakas alternatywe, nie odrzucalbym a priori checi PSL u do zmian.

Polsce potrzebny jest maly, koronkowy, parlamentarny zamach stanu. Potrzebnych jest tych paru Tytusow, ktorzy szybko sprawnie przelicza sily i bez zbednego koniunkturalizmu i ogladania sie na bliska i dalsza zagranice beda w stanie ruszyc w swiat promujac Polske i polski biznes i jego produkty. Rownoczesnie wzmocnia brukselskich emisariuszy-europoslow poprzez merytoryczne, przygotowane wizyty w euroinstytucjach. Jednoczesnie poprowadza sprawnie prace legislacyjne w gazie lupkowym, zakupach gazu plynnego, zmienia kryminogenne zasady przetargow ustanowione w pierwszych latach po sawickich. Nowy lub po generalnym remoncie min spraw zagranicznych wroci do koncepcji trojkata wyszechradzkiego odrzuci zarazem swoje piccobambicyjki. 

Tak na poczatek. Zapomnialem- Vincenta wywieziemy do Chabarowska, wlasnie otwiera sie tam wydzial ekonomiczny. Albo i nie otwiera, czy to wazne? Wazne, zeby ten symbol superdziadostwa juz wiecej nie zasmiecal krajobrazu. Nawet medialnego.

Witof
O mnie Witof

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości