Jak wiadomo Ukrainie w sprawie stowarzyszenia z UE postawiono warunek - uwolnić byłą premier Ukrainy Julie Tymoszenko skazaną przez sąd na 7 lat więzienia za podpisanie niekorzystnej dla Ukrainy umowy gazowej z Rosją.
Kto to widział, piękna blond kobieta skazana za jakś tam umowe na więzienie, to takie nie europejskie.
Weżmy np. taką Polskę .
Wicepremier Pawlak w 2010r. podpisał umowę gazową z Rosją skazującą polaków przez 11 lat na zakup nadmiernej ilości gazu (po najwyższej w europie cenie, my 500$/1000m3 , Europa Zachodnia max. 440$/1000m3 ) bez prawa odsprzedaży, w formule bież i płać ( a więc płać również wtedy kiedy nie jesteś w stanie gazu zużyć.
Niekorzystna?
I co? Pies z kulanową nogą sie JEGO z tego powodu nie czepia.
Ukraina to olbrzymi rynek zbytu (45,5mln) więc wydawał by się że sprawa Tymoszenko jest zbyt błacha żeby stowarzyszeniu z UE przeszkodzić. A jednak.
Dlaczego ten upór?
To ukryty sygnał z UE płynący nie tylko do ukraińskich elit. Przekręt, wałek, jaki przekręt? Chodzcie do nas, z nami nic wam nie grozi, obronimy, a tyle jest do sprywatyzowania.