Ogromnie mnie wkurza jak jeden karakan pardon reporter z Superstacji próbuje wmówić, że zajścia podczas MarSzu to wina JarKacza, z kolei inny siwy Pan w wypłowiałym garniturze, nowy szef upadłej lewicy kontynuuje tą konfabulację i podekreśla, że to są efekty działań Kaczyńskiego, który dzieli Polaków.
PiS nie byl organizatorem tego MarSzu, był nim ONR wespół z MW, czyli organizacje narodowe. Ciężko jest przykleić tym organizacjom miano 'pisowskich' - bo na szczescie w kwestiach gospodarczych nie deklarują socjalizmu, wręcz stronią od barw ugrupowań parlamentarnych.
Co do mantry o podziale Polaków - wbijcie sobie lewicowe karaczany medialne, że Polacy byli i będą podzieleni, a w kulminacyjnych momentach w historii - patrioci walczyli razem przeciwko okupantom i zdrajcom. Jeżeli dziś nie stoicie tam gdzie są patrioci (na marsz przyszły tłumy z różnych organizacji - Koliber, Nowa Prawica, Solidarni etc.) to gdzie jest wasze miejsce? Chcielibyście aby za tym wszystkim stał Kaczyńśki - to jest dobry chłopiec do bicia - ale tak nie jest - Tradycja czy Bóg, Honor i Ojczyzna to wartości stałe i to one wyznaczają linię podziału i mam zła dla was wiadomość - nie wygracie. No pasaran! mówiąc waszym jezykiem.
