Oglądając w telewizji obecne kampanie wyborcze i spoty partii, przyklaskuję marketingowcom pracującym dla partii. Główną rzeczą jaką można ujrzeć to dramatyczne nieraz sceny czy granie na emocjach ludzi. Ot chociażby takie spotkanie z niepełnosprawnymi, wykorzystywanie dzieci do kampanii i wiele innych zagrywek. Sztaby wyborcze też nie wiedzą co zaproponować ludziom w kampaniach wyborczych więc dają na plakatach takie hasła jak:"Mniej czy więcej?", "Zrobimy więcej" i inne. Bez jasnego określenia czego mniej lub więcej. Co narusza jasne zasady konstrukcji zdania, w którym zwyczajnie nie wiadomo o co chodzi.Na śmiech zasługują również metody tworzenia parodoksów :D Dzisiaj Pan T. mówi, że chce zmienić sposoby opłat za przedszkola. A podczas jego rządów właśnie zaczeła się afera o płatności przedszkolne. Nie mam zamiaru się rozpisywać ani o PO, PiS, PJN, UPR czy PSL ani kogokolwiek popierać.
Coś, co Mnie naprawdę wkurza to sposób prowadzenia kampanii. Posłowie zamiast pracować w sejmie, to jeżdżą sobie w najlepsze po kraju od dwóch miesięcy zamiast zająć się pracą. W normalnym zakładzie pracy to by było nie do pomyślenia, ale w Polsce jak wiadomo są równi i równiejsi. Pytanie tylko "Po co to wszystko? Po co ten cały cyrk?" Wiadomo od dawna już, że politycy grają do Naszej bramki, bramki obywateli. Zmierza to ku temu, że przeciętny Polak żyje na skraju biedy, nędzy i ubóstwa. Co niestety prowadzi do takich sytuacji jak ta z 22 września. Nie mogę się wprost nadziwić Nam Polakom jakie mamy wielkie kondensatory emocji. W Libii takie wydarzenie doprowadziło do niezadowolenia ogółu społeczności, rewolucji i zmiany nastrojów społecznych. U Nas jakiekolwiek dramatyczne wydarzenia przechodzą bez echa. Polak machnie ręką i go zwyczajnie nie interesuje co się w kraju dzieje. Idąc na wybory zazwyczaj wybiera tą partię, która mocniej emocjonalnie wywarła na niego wpływ nie mając wogóle pojęcia o programach wyborczych partii, które zresztą i tak robione są pod publiczkę aby wywrzeć emocjonalny nacisk na wyborcę.
Nie sugerując nikogo winy, niestety PO w tych wyborach już nie wygra. Emocjonalna bomba z 22 września położyła tą partię już na łopatki. Próby manipulacji mediów niestety już spełzną na niczym po publikacji na TVN nagłówków dotyczących zdarzenia na żółto z treściami nam znanymi "Próba samopodpalenia pod KPRM" oraz "Premier przerywa objazd". Skumulowanie tych dwóch nagłówków, chociaż czytanych osobno wytworzyło mi w mózgu opinie wszystkiego co złe o premierze, podobnie u większości oglądających. Chyba sprawdzi się powiedzenie "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie" na temat TVN-owskiej stacji. I tym miłym akcentem kończę notkę. Pozdrawiam
