Nie wiemy jeszcze dokładnie co jest w przejętych od wdowy Marii Kiszczak archiwach. Teczka TW Bolka, zdjęcia z Magdalenki, kilogramy dokumentów. 50 kg, 200 kartek papieru waży około kilograma...Lekko licząc, IPN przejął ponad 4 tysiące kartek.. Jeśli wszystkie te dokumenty są istotne tak jak teczka TW Bolka i dotąd nieznane, można się spodziewać trzęsienia ziemi....
Tu, na Salonie czytałam sporo notek, z cyklu: Lech Wałęsa jest w sumie nieistotny, to pieśń przeszłości. Piszą, nie ma już większego znaczenia, czy znajdą się dowody jego współpracy z SB.
Nie zgadzam się z taki osądem. Afirmacja Wałęsy to istotny klocek stojący u podstawy budowanego przez 25 lat przez mainstream mitu Okrągłego Stołu jako pozytywnej siły sprawczej transformacji. Jeśli wyciągniemy ten klocek, jest b. prawdopodobne, nadszarpnięta zresztą (na marginesie) legenda runie !!! Jak domek z kart, albo z teczek ;)
Już teraz słyszę w telewizji kompletnie kretyńskie głosy typu : uszanujmy legendę, zwycięzców się nie sądzi itp. Oni myślą, że byli Cichociemnymi, czy jak ?
Pomijam już fakt, że ten wielki Nobel nie był przecież dla L. Wałęsy, tylko dla Polski, dla Polaków. Z tych samych powodów Miss World 1989 r. była Polką. To były nagrody dla Narodu Polskiego za obalenie socjalizmu. Nie miało specjalnie znaczenia kto dokładnie dostanie, ważne było, aby był Polakiem, Polką. Imperatyw teraźniejszości.
Nie ma uszanujmy legendę, musi być prawda. Nie ważne jaka, ale prawda.Tylko na prawdzie można coś zbudować. :)