BLOG
Sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł na Białoruś, miał dostęp do informacji niejawnych – bez procedury sprawdzającej. Rozpatrywał m.in. odwołania od odmów przyznania dostępu do informacji niejawnych. Dostęp do informacji ściśle tajnych sędziowie III RP otrzymują z urzędu. Nie mam więcej pytań.
MANY HAPPY RETURNS OF THE DAY
Zgodnie z prawem obowiązującym w Polsce sędziowie nie są objęci i NIGDY NIE BYLI objęci procedurą postępowań sprawdzających ze strony służb specjalnych (art. 34 par. 10 pkt 15 ustawy o ochronie informacji niejawnych z 2010 r.)
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20101821228/U/D20101228Lj.pdf
str. 30/87 i 31/87.
Znaczy, do wczoraj nikt o tym nie wiedział i nie był zaniepokojony, że 'nadzwyczajna kasta' jest w ten sposób wystawiona jak na widelcu na rekrutację służb specjalnych npla?
To nie jest kwestia jeszcze jednej przepychanki "pisiory kontra platfonsja".
To jest "backdoor", tylne drzwi do tajnych informacji państwa, celowo i profesjonalnie zostawione otworem poprzez celową rezygnację z założenia zamka. Conajmniej od etapu pisania projektu ustawy o ochronie informacji niejawnych z 2010 roku.
A być może znacznie wcześniej, bo od 2000 roku, kiedy to kasta sędziowska w sporze z ABW wywalczyła sobie wyłączenie z procedury sprawdzeniowej po 2000 r. Nikt nie protestował.
To się nie stało samo i nie stało się przypadkiem - nie ma na świecie aż takich idiotów. W normalnym kraju w wyniku ucieczki Szmydta wymieniono by natychmiast całe kierownictwo kontrwywiadu cywilnego i wojskowego (ABW i SKW) i wdrożono pilną procedurę sprawdzenia kontrwywiadowczego WSZYSTKICH sędziów, prokuratorów, ławników i asesorów wymienionych w art. 34 par. 10 pkt 15 ustawy o ochronie informacji niejawnych.
W Polsce, jak zawsze, będzie rządzić syndrom DPD (Dobroduszna Polaczkowata Dupowatość) oraz doktryna oj tam, oj tam. W myśl tych zasad, w Polsce nikt za nic nie odpowiada.
Należy wobec tego otworzyć publiczną dyskusję na temat: "Po Co Polakom Własne Państwo?"
Addendum 8 maja 2024
Wywiad Michała Rachonia z prof. Sławomirem Cenckiewiczem, w którym Cenckiewicz rozszerza i uzupełnia to, co napisał wczoraj na X.
od 11min05s
