Dom Spotkań z Historią Dom Spotkań z Historią
487
BLOG

Wyłączyliśmy system! Post dziękczynno-pożegnalny.

Dom Spotkań z Historią Dom Spotkań z Historią Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Dołączam się do prośby Igora – piszcie swoje historie, piszcie historie innych. Mamy nadzieję, że uda nam się z nich zrobić książkę, która opowie dzieje polskiej walki o wolność w latach ‘80. Na marginesie można by tylko zapytać, dlaczego taka książka jeszcze nie powstała?

***

Obchodzić 4 czerwca czy nie? Jedni (Olejniczak, ks. Stopka) mówili, że jak najbardziej, a inni – że wręcz przeciwnie (FYM, Katarzyna, Terlikowski). Ale wszyscy traktowali tę datę jako fakt, jako rzecz, która jest. Tymczasem dla społeczeństwa, które posiada podmiotowość, nie ma rzeczy, które są. Są rzeczy, które tworzymy.

Prawidłowym pytaniem powinno być więc nie: czym jest 4 czerwca? ale jakiego 4 czerwca chcemy.

My chcieliśmy 4 czerwca, który pokaże, że historia nie dzieje się ponad naszymi głowami, że składa się z naszych decyzji. Być w Partii czy pójść do „Solidarności”? Pracować w zawodzie czy dać się wyrzucić z pracy? Donosić na kolegów? Walczyć? Poświęcić swoją rodzinę? Samego siebie? Dzięki takim decyzjom nasze pokrzywione drzewo polskości wciąż rośnie ku górze. Takiego 4 czerwca chcieliśmy. 

***

 Kiedy o 17 na skwerze Hoovera opozycjoniści usiedli przy stolikach, żeby porozmawiać z warszawiakami, zerwał się wiatr i spadł deszcz. Śmialiśmy się, że nie da się oszukać natury. My chcemy świętować, ale Polska płacze. Nasi goście przyjechali z Pruszkowa, Wołomina, Grójca, Łodzi, a nawet z Puszczy Augustowskiej, i wydawało się, że przyjechali po nic. Bo nie ma ludzi, a jest deszcz. Ale potem powróciło słońce.

Na początku do stolików przechodnie podchodzili skrępowani. Jak podejść do obcego człowieka i zacząć z nim rozmowę? Okazało się jednak, że nie jesteśmy obcymi ludźmi. Spotkania miały trwać do 20.00, a trwały do 21.00, a ludzie, zwłaszcza młodzi, nie wiem, ile ich było, kilkaset? tysiąc? wciąż powracali. Chcieli się dowiedzieć, jak było kiedyś, a także, co robić teraz. Krzysztof Frątczak, który wytrwał najdłużej, ryzykując przeziębienie, odpowiadał krótko: „Solidarność to jest zadanie dla was. Jak mam do wyboru robić coś albo robić nic, robię coś.”

To było te kilka godzin, kiedy wyłączyliśmy system. Nie było podziałów, władzy, pieniędzy, siły, pijaru, były spotkania. Do stolików podchodzili młodzi, ale znalazł się także akowiec – polskie pokolenia nawiązały nić porozumienia. Jedna ze studentek postawiła wszystkim kolejkę szampana. Wszystkich gości nasze spotkanie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Aleksandra Więckiewicz obawiała się, że rośnie nam pokolenie mięczaków, że „młodzi Polacy to są ciepłe kluchy, które niedługo zaczną się pytać, czy wolno im oddychać”. Po spotkaniu zmieniła zdanie. Na swoim blogu Anna Mieszczanek pytała się, na czym polegało to, że wyłączyliśmy system? Na tym, że byliśmy ludźmi.

***

Dziękuję Igorowi za to, że umożliwił nam opisanie historii bezimiennych bohaterów (a także udzielił szybkiej lekcji dziennikarstwa). Dziękuję także za pobudzanie ambicji. Anonimowym technikom salonu – za nawigację. Dziękuję, wreszcie, za wszystkie głosy, szczególnie Pyzolowi i Witoldowi Janowiczowi (liczymy na Wasze historie!) oraz Chevalierowi (za zmianę zdania i wytrwałość). Wszystkim za osobiste posty, jak pod opowieściami Heleny Kepal i Waldemara Ludomira Różyckiego.

Dziękuje Hannie Nowak-Radziejowskiej za powierzenie mi tego projektu, Włodzimierzowi Domagalskiemu – za znalezienie tak ciekawych rozmówców, Sevie Shlykau – za nieustanną pomoc i świetne przygotowanie wpisów, Maciejowi Cuske – za wspólne wywiady i naukę reżyserki. Dzięki Andrzejowi Chuszno i Piotrowi Niemyjskiemu Ewa Stankiewicz mogła zrobić z naszej - wspolnej - wielogodzinnej pracy kilkunastosekundowe perełki.

Elżbieta Ciżewska redagowała równoległy blog „Głosy młodych”, co sprawiło, ze przeszłość i teraźniejszość znów mogły się spotykać.

Ale przede wszystkim, podobnie jak Pyzol i Michał Tyrpa, składam najniższy ukłon naszym bohaterom

***

Jeszcze raz dziękujemy za salonową gościnę i do skomentowania! To jest nasz ostatni wpis, mam jednak nadzieję, że DSH salonu nie opuści.

Michał Łuczewski

 

 

Blog jest częścią projektu "4 czerwca - Wyłącz system" organizowanego przez Dom Spotkań z Historią (www.dsh.waw.pl). Opowieści ludzi opozycji lat '80, którzy nie trafili na pierwsze strony gazet; ludzi często zapomnianych; ludzi podziemnych; ludzi, którzy wyłączyli system. W rocznicę wyborów, 4 czerwca, na Krakowskim Przedmieściu zorganizowany zostanie Transformator Doświadczeń; w specjalnie wydzielonej strefie zasiądą byli opozycjoniści, którzy przy stolikach opowiedzą o swoim doświadczeniu tamtego czasu. Powstanie też specjalnie zaprojektowana przestrzeń, w której będą mogli się spotkać uczestnicy oporu antykomunistycznego, którzy często nie widzieli się od 20 lat. Redaktor: Michał Łuczewski. Współpraca: Elżbieta Ciżewska, Maciej Cuske, Włodzimierz Domagalski, Seva Shlykau, "Encyklopedia Solidarności".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura