Jak sie okazuje właściciel S 24 wrażliwy jest na product placement i nachalną reklamę produktu. Doskonale to rozumiem. Bo niedawno w kieszeni stale odzywał mi sie admin S24 Wszołek z TV okienka, gdy nie nauczyłem sie przez pare dni zamykać w smartfonie dobrze okna przeglądarki. I gdy sie załadował, sam sie włączał co chwile i coś gadał. Albo i sam Igor Janke wołając o wielką koalicje Pisu czy ta Pani reklamująca jakieś kosmetyki. Po prostu przebywałem na Salonie 24. Tak, takie metody to antyreklama nadawcy. Ale tutaj jest łatwiej niż na Walesaairport - tu można nie bywać albo i, co zrobiłem, zainstalować sobie ad blocka.