yarc yarc
430
BLOG

Narodowość nazistowska

yarc yarc Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Wszystkie fakty zawarte poniżej łatwo udokumentować, dlatego nie zadam sobie trudu,  by podawać  linki i cytaty w nadmiernej liczbie. W ogóle nie podam żadnych.

Zjednoczone siły celebrycko-paryjno-rządowo-GUS-owskie uznały, że będzie można, a nawet należy, wybrać sobie niemal dowolną narodowość. Obecny pan profesor od narodowości, a dawniej towarzysz profesor Jerzy Szacki od MarLEny (MARksizm, LENinizm, ENgelsizm) ogłosił, że to nie sąd ma decydować o istnieniu narodowości.  Pan towarzysz profesor od narodowości MarLEny musi mieć rację, bo wydrukowano to w Gazecie Wyborczej, a im nie jest wszystko jedno.

To, że istnienie, bądź nieistnienie narodowości ma w państwie skutki prawne, pominiemy, podobnie jak pomijaliśmy tarcie w szkolnych zadaniach z fizyki (i z podobnym efektem dla wyniku w praktyce) .

I żeby dowieść, że też mam swoje przemyślenia, choć  nie ma w tej właśnie myśli mojej więcej sensu niż w myślach celebrycko-politruckiego establishmentu, postanowiłem wyraźnie i stanowczo (proporcjonalnie do możliwości, dość wątłych, niestety) ogłosić, że niewątpliwie powinniśmy wpisywać narodowość nazistowską.

Są tacy, którzy się obruszą, że jakże tak – oni i nazizm? Ale wiedzcie, że to jak z alkoholizmem – jeżeli zaprzeczasz, że jesteś alkoholikiem, to znaczy, że nie tylko nim jesteś, ale dodatkowo  wypierasz problem. Jeżeli nie pijesz, to jesteś niepijącym alkoholikiem, jeśli nie chodzisz w brunatnej koszuli goląc brody chasydom i ortodoksom i zrywając chusty muzułmankom, to tylko dlatego, że jesteś niechodzącym w brunatnej koszuli nazistą, który nie goli i nie zrywa, ale bardzo by chciał.  Pora już przyznać się przed samym sobą i całym światem – tak, jesteśmy nazistami i dla własnego dobra musimy przestać się oszukiwać. O polskich obozach koncentracyjnych wiadomo na całym świecie, ale wiadomo także o nazistowskich – to najwyraźniej były te nasze. Działają w Polsce grupy nazistowskie, zwane też faszystowskimi? 11 listopada udowodniono bezsprzecznie i ponad wszelką wątpliwość, że działają i nie przejmują się ludźmi w pasiakach. Policja strzela do Murzynów ze względu na kolor ich skóry? Od sierpnia podobno nie strzelała, ale to tylko dzięki zdecydowanemu protestowi Gazety Wyborczej i trochę dla niepoznaki. O wykończeniu Antyfaszysty Roku 2003 w nazistowskich lochach nie wspomnę. Ani o selekcji rasowej w poznańskim klubie. Nie warto się zresztą rozpisywać – to zostawmy państwu Grossom i ich kolegom z liceum Gottwalda. Robią to rzetelnie i niestrudzenie.  Jak nie oni, to ich wychowankowie.

Teraz tylko kilka formalnych objaśnień i możemy nareszcie zacząć żyć w prawdzie.

W polskim prawie jest kilka warunków, które musi spełniać naród, aby być za taki uznany (przez ten sąd, który nie powinien o tym decydować, ale jak zdecyduje, to na pewno nie zaszkodzi – przecież pan Gorzelik nie dlatego zwrócił się do sądu, bo nie uznaje jego kompetencji).

1)    w sposób istotny odróżnia się od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją;

Jeśli chodzi o język, to chyba wiadomo – język nienawiści. Kultura – brak zupełny. Tradycja  - jak napisano w GW, patriotyzm jest jak rasizm, a kto odmówi patriotyzmu powstańcom kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym, wielkopolskim i śląskim? Czyli wpisujemy –  tra-dy-cja ra-si-stow-ska  wie-lo-wie-ko-wa.

2)    dąży do zachowania swojego języka, kultury lub tradycji;

Przyjmujemy jako aksjomat. Nie tylko dążymy, ale jeszcze się tym pysznimy, jakby było czym. Chociaż Ministerstwo Edukacji Narodowej (ostatnie słowo w nazwie potwierdza najgorsze przypuszczenia, a właściwie utwierdza nas w pewności) stara się ograniczyć nauczanie historii i nazistowskiej literatury. I choć są też ludzie wyzbyci nazistowskich ciągot, ksenofobii i nietolerancji, którzy potrafią pod hasłem: „Popularyzacja tradycji, historii, dziedzictwa kulturowego i wielokulturowości Warszawyprzemycić dotację na „Queer Warsaw”.

3)    ma świadomość własnej historycznej wspólnoty narodowej i jest ukierunkowana na jej wyrażanie i ochronę;

Właściwie nie warto powtarzać. Pierwsze dwa punkty wyjaśniają wystarczająco dużo. Poza tym niektórzy chodzą z pochodniami.

4)    jej przodkowie zamieszkiwali obecne terytorium Rzeczypospolitej Polskiej od co najmniej 100 lat;

To chyba oczywiste – jeżeli ktoś ma w rodzinie osobę ponad 80-letnią (lub miał dziadka, czy babcię powyżej tego wieku), a ta osoba wyssała, jak każdy, antysemityzm z mlekiem matki, to prawie na pewno jej matka mieszkała na terytorium obecnej RP jako dziecko sto lat temu. A jeśli nawet nie i trzeba było ją repatriować, to jej rodacy, czyli naziści, mieszkali tu wcześniej. Nie używali nazwy „Naziści”, ale nazwa nie jest najważniejsza, ważne są symptomy. Czy Kukiz przyznaje się, że jest nazistą? O ile wiem, nie, wręcz się chyba wypiera, a przecież w nazistowskim Marszu Niepodległości brał udział, więc obiektywnie i jasno określił swoją postawę. Jeszcze raz przypomnę: patriotyzm = rasizm = faszyzm = nazism.

5)    utożsamia się z narodem zorganizowanym we własnym państwie

Że naziści mieszkają w państwie polskim i są nadal jeszcze trochę w nim zorganizowani, chyba już nie trzeba nikogo przekonywać. Ale gdyby ktoś nie wierzył ani Sewerynowi Blumsztajnowi, ani mnie, to niech ten ktoś wytłumaczy te wszystkie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa NARODOWEGO (wydziedziczamy obywateli o innej narodowości, a już na pewno Mellera i Gorzelika), Ministerstwo Obrony NARODOWEJ (obcych nie chcemy bronić), NARODOWY Fundusz Zdrowia (więc Hiszpanie mogą umierać na hiszpankę, albo bawiący tu Francuzi na coś innego) i inne, liczne świadectwa nazizmu. Dlaczego krowę naziści nazywają – „holenderka”, kapeć – „japonka”, a rozkładany fotel (szczególna podłość wobec cudzoziemców) to „amerykanka” – i wszystko to małymi literami, niechaj już wytłumaczy wszystkim Michał Głowiński.

yarc
O mnie yarc

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości