Dawno mnie nie było. Bo co i tu pisać. A i pewnie nikt szczególnie nie tęskni... PiS z sukcesami przygotowuje grunt pod przyszłe triumfy skrajnej lewicy("bezbożnej") dobijając, przez ośmieszenie, wartości konserwatywne. Skoro ci nieliczni, którzy mogliby temu próbować przeciwdziałać siedzą cicho lub tylko coś pod nosem pomrukują, to co ja, nikomu nieznany szarak, mogę? Nic.
Pozostaje więc tylko polowanie na drób. Dzisiejsza, krótka wizyta na Kopcu Kościuszki zaowocowała takimi trofeami... Nie wszystkie zdjęcia dosknałe, jak na amatora przystało... To chyba pustułka. Jak się myle prosze o korektę...