Wielka niewiadoma. Kto nią jest? Otóż jest nią Paweł Kukiz. Wielka niewiadoma, czyli co? No właśnie, czyli co? Stowarzyszenie, ruch społeczny, a może partia polityczna? W dniu dzisiejszym nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Wiele osób w Polsce zostało kompletnie zaskoczonych bardzo wysokim wynikiem, który Paweł Kukiz osiągnął w tegorocznych wyborach prezydenckich. Polityczny sukces Kukiza jawi się jako sukces ogromny, jako wyczyn wręcz niesamowity. Albowiem muzykowi udało się zająć trzecie miejsce w wyścigu o fotel prezydenta RP. Co więcej, jeśli wierzyć najświeższym sondażom, poparcie dla Pawła Kukiza wciąż nie topnieje. A wręcz przeciwnie!
Czy formacja, o której tak naprawdę nie wiemy nic, ma szansę na zajęcie trzeciego albo nawet drugiego miejsca, pod względem ilości uzyskanych mandatów w nadchodzących wyborach parlamentarnych? Wszystko wskazuje na to, że tak. Jak zatem wytłumaczyć, że polityczne zjawisko, którym stał się Paweł Kukiz, nabrało takiego rozmachu? Dostrzegam przynajmniej 5 powodów tej sytuacji.
1) Coraz większe zniesmaczenie samonakręcającą się spiralą Platforma-PiS.
2) Znudzenie rządami PO-PSL. Koalicja ta rządzi Polską już 8 lat, co powoduje pewne znudzenie obozem rządzącym.
3) Poczucie, że szeroko pojęty obóz władzy stracił kontakt z rzeczywistością i ze zwyczajną codziennością obywateli.
4) Narastające - i mało racjonalne - poczucie, że w ciągu 26 lat funkcjonowania wolnej Polski nic się polskiemu państwu (i jego politycznym elitom) nie udało; nic nie zrobiono, nic nie osiągnięto, nic nie stworzono.
5) Rewolucyjny powiew nadchodzący z krajów arabskich, Ukrainy i zachodniej Europy oraz coraz większe pragnienie szeroko pojętej zmiany.
Od 26 lat Polska jest częścią świata zachodniego, a więc zjawiska, mające miejsce w krajach Europy Zachodniej - czy szerzej pojętego zachodniego świata - prędzej czy później nieuchronnie „przychodzą” do Polski.
Jednak wyżej wymienione czynniki nie wystarczają, aby wytłumaczyć gigantyczny polityczny boom zjawiska, którym jest Paweł Kukiz i szerzone przez niego polityczne inicjatywy.
Paweł Kukiz prezentuje postawę totalnego politycznego sprzeciwu. Nawet nie warto wymieniać, przeciwko jakim zjawiskom w Polsce występuje Kukiz. Albowiem występuje on przeciwko wszystkiemu, co zostało zbudowane w Rzeczypospolitej od momentu odzyskania przez nią pełnej niepodległości.
W Polsce nadszedł czas na kontestację - to fakt. Jednak bardziej, niż kontestacji, polityczny sukces Kukiz zawdzięcza niepisanej ludowej regule, którą kieruje się duża część polskich wyborców przy oddawaniu głosu. Zjawisko to obecne jest zresztą od wielu lat.
W Polsce jest moda na głosowanie przeciwko czemuś, a nie na coś. Platforma Obywatelska wygrywała wybory tak długo, dopóki większość wyborców głosowała przeciwko obozowi politycznemu Jarosława Kaczyńskiego i przeciwko samemu prezesowi tego ugrupowania. Sojusz Lewicy Demokratycznej wygrał wybory parlamentarne w 2001 roku, ponieważ większość wyborców zagłosowała przeciwko Akcji Wyborczej „Solidarność”. Aleksander Kwaśniewski wygrał wybory w 1995 roku, albowiem większość wyborców zagłosowała przeciwko Lechowi Wałęsie. Zaś Andrzej Duda wygrał wybory, albowiem politycznym marketingowcom PiS-u udało się przedstawić Bronisława Komorowskiego, jako prezydenta „obciachu”. Zagłosowano więc przeciwko Komorowskiemu, a nie oddano głos na Dudę. Zagłosowano również przeciwko Platformie Obywatelskiej, a nie oddano głos na Pawła Kukiza.
Reasumując, Polska niepisana ludowa reguła brzmi: głosować przeciwko czemuś, a nie na coś. Dzisiaj to Paweł Kukiz jest jej głównym beneficjentem, a Platforma Obywatelska jej główną ofiarą.
To Paweł Kukiz jest teraz na politycznej fali, a przynajmniej wskazują na to sondaże. Jednak czy polityczny projekt Kukiza ma przyszłość? Zdaje się, że nie, albowiem oferta Kukiza i jego ruchu ogranicza się do antysystemowości. Trudno sobie wyobrazić, aby na samej antysystemowości ruch Kukiza mógł funkcjonować w przestrzeni politycznej dłużej, niż przez jedną kadencję parlamentu.
Największą słabością projektu Kukiza jest całkowity brak programu. Zdaniem samego Pawła Kukiza program polityczny to „kłamstwo i oszustwo”. Kukiz tłumaczy, że właśnie dlatego nie przedstawia on żadnego programu i oczekuje od wyborców, aby mu zaufali i zagłosowali jedynie na jego autorytet. Trudno jednak oczekiwać, iż na dłuższą metę taka polityczna oferta pozostanie dla wyborców atrakcyjną propozycją. Wszak jeśli chce się wprowadzać zmiany, to trzeba jakiejś „mapy drogowej” albo przynajmniej wytyczenia głównych kierunków, czy też filarów, na których owa zmiana miałaby się opierać. Jednak do tego jest przecież potrzebny program.
Tak więc bez programu o żadnej zmianie nie może być mowy. Dlatego też polityczny przekaz Pawła Kukiza zdaje się być całkowicie niewiarygodny i można oczekiwać, iż wraz z upływem czasu coraz większa grupa wyborców będzie dochodziła do takiego wniosku.
Na dodatek polityczna przyszłość Ruchu Kukiza narażona jest na szwank i stoi pod znakiem zapytania przez całkowitą niespójność ideologiczną tego przedsięwzięcia politycznego. Co może łączyć ludzi o przekonaniach lewicowych, prawicowych i skrajno-prawicowych? Chyba tylko wspólne listy wyborcze i chęć zasiadania w sejmowych ławach...
Paweł Kukiz przedstawia się w roli ludowego trybuna, który chce zburzyć polski system polityczny, rodzimą układankę polityczną, a nawet ustrój państwa. Przecież jednomandatowe okręgi wyborcze, w przypadku ich wprowadzenia, spowodują, iż w Rzeczypospolitej będziemy mieli całkowicie inny ustrój. Jednak ruch Kukiza nie przedstawia swoich politycznych remediów na wielowymiarowe bolączki, na które - zdaniem jego przedstawicieli i liderów - cierpi polskie państwo.
Tak więc Paweł Kukiz i jego ruch oczekują, że wyborcy kupią kota w worku. Jednak zdrowy rozsądek nakazuje kierować się zasadą, że kota w worku się nie kupuje. Czy ruch Pawła Kukiza ma polityczną przyszłość w perspektywie średnio-, czy długoterminowej? Nie. Albowiem zbyt daleka antysystemowość, brak programu, brak spójności ideologicznej powodują, iż w dłuższej perspektywie projekt ten z góry jest skazany na polityczną klęskę.
Paweł Kukiz prezentuje postawę całkowitego sprzeciwu wobec ustroju politycznego III RP i jego obecnym elitom politycznym. Bez wątpienia czyni to z niego rewolucjonistę. Jednak warto zadać sobie pytanie: czy Paweł Kukiz nie wie, czy Paweł Kukiz nie ma świadomości, że każda rewolucja pożera swoje dzieci?
* * *
Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa, znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:
http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/
oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:
http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html
Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.