Czy Polska powinna przyjąć ponad dwa tysiące muzułmańskich imigrantów? Tego wszak oczekują od nas instytucje Unii Europejskiej oraz państwa śródziemnomorskie, które są członkami UE.
Zachodnia Europa coraz gorzej radzi sobie z narastającą falą imigracji z państw arabskich, krajów ogarniętych przez krwawe, a nawet bardzo krwawe militarne tarcia, spory i wewnętrzne konflikty. Włochy, Hiszpania, Grecja i Francja chcą pomocy od pozostałych członków Unii Europejskiej w rozwiązaniu problemu tzw. boat peoples, których na wybrzeże europejskiej części Morza Śródziemnego przybywa coraz więcej.
Część imigrantów przyjmować, resztę odsyłać i w tym czasie wypracować jakąś strategię, która umożliwiłaby zahamowanie nielegalnej emigracji do Unii Europejskiej - oto, jak może się zdawać, przedstawia się stosunek unijnych instytucji i zachodnich członków UE (zwłaszcza tych śródziemnomorskich) wobec zjawiska nielegalnej imigracji. Krótko mówiąc, dla zachodniej Europy nielegalni imigranci stają się coraz większym problemem, a zachodnioeuropejskie państwa nie mają pojęcia, jak sobie poradzić z tym problematycznym dla nich zjawiskiem. Tak więc, skoro ani zachodnia Europa, ani instytucje UE nie mają pomysłu na to, co zrobić, w jakim kierunku podjąć działania i jaką zastosować strategię, to zostało opracowane rozwiązanie awaryjne, polegające na podzieleniu się ciężarem problemu nielegalnej emigracji, na którą w Unii Europejskiej pomysłu nie ma tak naprawdę żaden rządzący…
Polska jest członkiem Unii Europejskiej, z czego wynikają dla Polski przywileje i obowiązki. Dzisiaj w UE oczekuje się, że polski rząd zachowa się solidarnie wobec krajów Europy zachodniej i przyjmie ponad dwa tysiące muzułmańskich imigrantów. To na początek…
Co będzie dalej? Czego, w związku z rozwiązywaniem problemu nielegalnej emigracji, zażądają od Polski jej zachodni partnerzy w przyszłości? Tego w tym momencie nie wiadomo. Dwa tysiące na początek, a później - to się okaże...
Zdawać by się mogło, że Polska stoi przed następującym dylematem: przyjmować, czy też nie przyjmować muzułmańskich uchodźców? Jednak warto zastanowić się, czy rzeczywiście pytanie brzmi: « tak » albo « nie » dla muzułmańskich uchodźców w Polsce? Zdaje się, że błędem jest postawienie tej kwestii w ten sposób, albowiem naszemu krajowi bardzo trudno będzie odmówić w tej sprawie europejskim partnerom. A jeszcze trudniej będzie Polsce zapobiec napływowi muzułmańskich imigrantów na swoje terytorium.
Od momentu przystąpienia Rzeczpospolitej do paktu militarnego NATO i do politycznej organizacji, jaką jest Unia Europejska, nasz kraj stał się częścią świata zachodniego. Przyłączenie się do zachodniego świata umożliwiło Polsce bezprecedensowy rozwój gospodarczy. Jednak umiejscowienie Polski w szeroko pojętym świecie zachodnim niesie za sobą koszta, które nasz kraj będzie musiał ponieść. Wszak problemy zachodniego świata to dzisiaj również problemy Polski. Nie uda się ani Polsce, ani jej obywatelom sprawić, że fala imigrantów z krajów arabskich, islamizm czy islamski terroryzm oraz związane z nimi zjawiska ominą Rzeczpospolitą « szerokim łukiem ».
Polska jest częścią Unii Europejskiej, korzysta z funduszy europejskich, w przeszłości korzystała z pomocy państw zachodnioeuropejskich, a więc Polska będzie musiała uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów Europy zachodniej, nawet jeśli w dniu dzisiejszym te problemy Polski nie dotyczą - taki « niewypowiedziany » komunikat płynie z Brukseli do Warszawy, kiedy trwają ustalenia, jakie państwo przyjmie do siebie muzułmańskich uchodźców i ilu ich będzie. Warto również dodać, że dyskusje, które prowadzi Polska z instytucjami Unii Europejskiej i zachodnimi partnerami, nie dotyczą tego « czy », ale tylko i wyłącznie « ile » Rzeczpospolita przyjmie uchodźców z Syrii, Iraku, czy z innych arabskich krajów ogarniętych wojną.
Nie warto się łudzić, że do krajów zachodnioeuropejskich trafi argument, iż spośród państw członkowskich w UE Polska jest najbardziej zaangażowana w udzielanie wsparcia Ukrainie i Ukraińcom. Śródziemnomorskich krajów członkowskich UE sprawa ukraińska - mówiąc wprost - nie obchodzi. Zaś dla pozostałych państw zachodniej Europy, temat Ukrainy to wyłącznie kwestia polityczna, a rządzący tymi państwami są gotowi udzielić Ukrainie jedynie wsparcia politycznego; tak, aby zachować polityczną poprawność, ale nic, absolutnie, nic poza tym. Tak więc Polska – mówiąc kolokwialnie - nie wywinie się od przyjmowania muzułmańskich imigrantów tłumacząc, że już udzieliła (i zresztą nadal udziela) daleko idącego wsparcia Ukrainie i Ukraińcom. W Europie zachodniej nie wzbudzi to… ani większego posłuchu, ani większej wyrozumiałości dla naszego kraju.
Trzeba też mieć na uwadze to, że Polska należy do strefy Schengen. A więc ten, który wjedzie do przestrzeni Schengen może po niej przemieszczać się swobodnie i udać się w dowolne miejsce na tym obszarze. W takim przypadku zatrzymanie fali muzułmańskiej imigracji, kiedy ta przecież już przekroczyła granice zony Schengen jest praktycznie niemożliwe. Oczywiście, można każdego wylegitymować. Ale kiedy są otwarte granice, to czy można skutecznie kontrolować przepływ osób pomiędzy państwami?
Polska jest co prawda krajem na dorobku i pod względem zamożności w dniu dzisiejszym nie dorównuje państwom Europy zachodniej, jednak Rzeczpospolita coraz bardziej i coraz szybciej goni zachodnią Europę. Nasz kraj się rozwija, nasz kraj się bogaci, zaś kraje Europy zachodniej przeżywają kryzys gospodarczy, a niektóre z nich wręcz recesję. To wszystko powoduje, że (ogólnie rzecz biorąc) Europa zachodnia ubożeje. Poziom atrakcyjności naszego kraju dla imigrantów jest uzależniony od jego stanu posiadania. Rozwijająca i bogacąca się Polska będzie przyciągała coraz więcej imigrantów - w tym muzułmańskich. To nieuniknione.
Nasz kraj znalazł się w impasie.
Co prawda z jednej strony świadomość dotycząca nieuchronnych problemów integracji uchodźców muzułmańskich z polskim społeczeństwem jest (jak może się zdawać) w Polsce powszechna. Co więcej, w Rzeczpospolitej jest również powszechna świadomość, iż polityki integracyjne i asymilacyjne społeczności muzułmańskich zakończyły się w krajach Europy zachodniej niemal całkowitą porażką. Całkowita klęska zachodnioeuropejskich tzw. polityk integracyjnych i asymilacyjnych społeczności muzułmańskich uzmysławia, jak ciężko sprawić, aby przybysze z krajów arabskich i muzułmańskich stali się częścią społeczeństw państw zachodniego świata. Jednak z drugiej strony, Polska nie jest w stanie zrobić niczego, aby sprawić, żeby imigranci o muzułmańskim wyznaniu nie znaleźli się w naszym kraju. Należy spodziewać się, że w przyszłości muzułmańskich uchodźców, czy imigrantów trafi do Polski więcej, niż dwa tysiące. Za dziesięć, dwadzieścia lat, tak, jak w krajach Europy zachodniej, będą w naszym kraju istniały duże muzułmańskie społeczności i żadna kampanijna retoryka, żaden polityk, żaden rząd tego nie zmieni. Albowiem pytanie nie brzmi: « tak », czy « nie » dla muzułmańskich uchodźców, tylko: « jak sprawić, aby muzułmańscy imigranci i uchodźcy stali się częścią społeczeństwa i nie tworzyli zbiorowości alternatywnej, w kontrze do wspólnoty polskiej ».
Muzułmanie będą w przyszłości stanowili dużą grupę mieszkańców Polski. To nieuniknione. Ale jak uniknąć błędów popełnionych przez kraje Europy zachodniej? Błędów, które doprowadziły do całkowitej porażki niemal wszystkich przedsięwzięć, na rzecz integracji, czy asymilacji muzułmańskich imigrantów ze społeczeństwami państw zachodnioeuropejskich?
* * *
Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa, znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:
http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/
oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:
http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html
Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.