Poruszyl Pan w sumie wazny temat ... od trzech z gora lat mieszkam w UK i tylko tymi przykladami moge sie poslluzyc ....
Do rzeczy, w Uk mieli ten sam problem co i my z bezpieczenstwem na dogach .... jakies kilka lat temu byli w ogonie EU i byl problem i co ? I poradzili sobie z nim, dzisiaj drogi UK sa jednymi z najbezpieczniejszych a przypominam ze promil alkoholu we krwii jest defaultowo wiekszy ... jak tego dokonali ?
Drogi w UK nie bedace drogami glownymi posiadaja tyle zwezen i pacholkow ze idzie sie poplakac ....
Dzisiaj drogi w UK maja wiecej radarow i sprzetu ktory nagrywa wszelkie wykroczenie niz jakikolwiek krajow UE ...
Karac,karac i jeszcze raz karac ... kary za wykroczenia drogowe sa przerazajace dla statystycznego polaka.
Malo tego, kierowanie czyims pojazdem (szwagier daj mi na chwile fure skocze po piwo - To przestemstwo) kary ,kary i jeszcze ra za kary za cokolwiek ... np wjadz do strefy pierwszej i nie oplacenie tak zwanego congestion charge = 60 GBP. Sadze ze kary i zaostrzone prawo karne sa jedyna mozliwoscia by kierowcxa w strefie 90 jechal 90 .... w strefie 60 ... jechali 60 i chuj z prawami kierowcow, przepisy to przepisy ... kto jezdzil po warszawie lat 90 wie co oznacza slowo dziki zachod ... karac, inaczej niczego nie zmienimy, dopiero kierowca ktory ma swiadomosc ze moze go spotkac "OGROMA" kara zastanowi sie czy nie gnac jak wariat czy wyprzedzac po chodniku ... innej metody nie ma Panie Igorze
