Jako, że prawdomówny "z zawodu prawnik, ekonomista" cichutki, 4 tygodnie temu, zastosował wobec mnie "blokadę czasową" jestem zmuszony na jego notkę odpowiedzieć tą notką.
1. Czy Panu cichutkiemu "z zawodu prawnikowi" nie przeszkadza zastosowanie przez Jaśnieoświecony rząd Donalda Tuska odpowiedzialności zbiorowej wobec kibiców Legii i Lecha?
2. Czy zasada odpowiedzialności zbiorowej nie przypomina Panu cichutkiemu "z zawodu prawnikowi" pewnego ustroju totalitarnego, którego zasadą było wyłapywanie na ulicach polskich miast przypadkowych ludzi i mordowanie ich później z zimną krwią w ramach odwetu za np. dokonany zamach?
3. Czy Panu cichutkiemu "z zawodu prawnikowi" nie przeszkadza, że Donald Tusk, swoimi decyzjami w sprawie dopalaczy czy zamknięcia stadionów L&L, naraził polskich podatników na zapłatę odszkodowań dla tysięcy, pokrzywdzonych, bogu ducha winnych kibiców?
4. Czy Pan cichutki "z zawodu prawnik" mógłby w swojej wielkoduszności podać mi paragraf Kodeksu Karnego, pozwalający ukarać kibica L, nie będącego w Bydgoszczy na finale Pucharu Polski aczkolwiek posiadającego całoroczny karnet na stadion L?
Myślę, że dla Pana cichutkiego "z zawodu prawnikowi" odpowiedź na te proste pytania nie sprawi kłopotu.
