zdzisiek zdzisiek
183
BLOG

Marginalizacja i wykluczenie hamują rozwój.

zdzisiek zdzisiek Gospodarka Obserwuj notkę 0

 sierpień 2007 r.

 

 

Marginalizacja i wykluczenie hamują rozwój.

 

Czy to etyczne, gdy ze wzrostem wydajności gospodarek następuje wielkie zróżnicowanie poziomu życia i marginalizacja części obywateli?

W gospodarkach wydajnych nie tylko w rolnictwie, ale też w przemyśle i w ogólnie pojętej sferze wytwórczości dóbr materialnych jest potrzebnych coraz mniej pracowników. W państwach rozwiniętych osoby zatrudnione w rolnictwie stanowią kilka procent populacji. Również w przemyśle wzrost wydajności pracy powoduje redukcje zatrudnienia, chociaż rozwój nauki, technologii i technik produkcji powoduje z jednej strony wzrost wydajności pracy z drugiej wymyślanie i tworzenie produktów o coraz lepszej jakości i zaspokajających coraz to bardziej wyrafinowane potrzeby ludzi. Ograniczanie kręgu odbiorców produktów gospodarczych, wykluczanie z tego kręgu części społeczeństwa lub ograniczanie w sposób nadmierny dostępu do produktów nie tylko jest niehumanitarne, ale zupełnie niepotrzebne a nawet szkodliwe dla gospodarki. Jeśli przy coraz większej wydajności gospodarek występuje społeczne wykluczenie, to świadczy to bardzo źle o naszej ludzkiej moralności. Przecież można rozwijać gospodarkę i objąć pozytywnymi tego skutkami całe społeczeństwo nawet bez potrzeby obniżenia poziomu życia dotychczasowych beneficjentów, za to bez wykluczeń i z podniesieniem poziomu życia najuboższych. Zbyt mało pieniędzy w obiegu i zła ich dystrybucja ogranicza rozszerzanie się sektora usług i rozrywki, ogranicza też rozwój w dziedzinie kultury i sztuki a bez rozwoju kultury i sztuki społeczeństwo staje się społeczeństwem zaściankowym.

Również zwiększanie różnicy poziomów życia grup, miejscowości i regionów ogranicza rozwój. Wielkie dysproporcje w dochodach i zamożności oprócz imigracji ludzi, spadku urodzeń dzieci i tworzenia enklaw biedy, w dłuższej perspektywie mogą być niekorzystne również dla enklaw bogatych. Brak zbytu na produkty może długofalowo powodować zmniejszanie się grup ludzi zamożnych i coraz mniejsze grupy i coraz mniejsze obszary (miasta, dzielnice) będą zamożnymi.

To ograniczanie ilościowe, obszarowe miejsc dobrobytu prowadzić może długofalowo do działań odśrodkowych, anty wspólnotowych, separatystycznych.

 Idee liberałów w rodzaju tych głoszonych przez „Unię Polityki Realnej”, aby pozostawić rynek samemu sobie, również w państwach rozwiniętych tracą sens. Mogą prowadzić do wielkich dysproporcji w dystrybucji dóbr, do wielkich niesprawiedliwości i wykluczeń. Chyba, że ludzie dorośliby do tego, aby bez udziału państwa dzielić się pracą i dystrybuować produkty i usługi w sposób w miarę równomierny lub przynajmniej ograniczający drastyczne dysproporcje, by zaspokajane były potrzeby wszystkich członków państwowej wspólnoty.

Na liberalnej polityce gospodarczej straciły społeczeństwa, grupy społeczne w wielu państwach, jednak w Polsce rozwarstwienie społeczne i niewykorzystanie potencjału gospodarczego i społecznego jest bardzo wysokie. W naszym kraju żyją obok siebie dwa społeczeństwa. Jedno, które skorzystało z przemian choćby w niewielkim stopniu i ma większe lub mniejsze środki do korzystania z dóbr kultury, do podróżowania itd. i drugie, któremu przepadła wegetacja na poziomie biologicznego przetrwania. Niektórym osobom niedane jest niestety nawet to biologiczne przetrwanie.

 

 

 

 

Ograniczenia i zagrożenia.

 Wykluczeniu zapobiegają zasiłki i pomoc socjalna. Doraźnie z wykluczania z gospodarki, z korzystania z jej efektów osób o małych dochodach mogą zapobiec udzielane im kredyty konsumpcyjne. Jednak, gdy wielkości kredytów przekroczą granicę możliwości ich spłacenia może dojść nie tylko do osobistych tragedii kredytobiorców, ale w przypadku masowej skali do ograniczania popytu a więc i podaży towarów i usług, do rozregulowania finansów i gospodarki, do gospodarczego spowolnienia, do wzrostu bezrobocia, poszerzania obszarów biedy i do wykluczenia. Dlatego pomoc państwa powinna być w takich przypadkach kierowana przede wszystkim do tych kredytobiorców i do ludzi ze społecznych dołów, których ograniczenia konsumpcyjne najbardziej dotyczą.

 Nie we wszystkich okresach i fazach gospodarki obniżanie podatków stymuluje szybszy rozwój gospodarki i przyczynia się do zwiększenia poziomu życia wszystkich obywateli. Jeśli płace nie są ustalane w rynkowej grze i ograniczana jest konsumpcja, jeśli istnieją wielkie dysproporcje w dochodach obywateli i funkcjonuje niesprzyjająca gospodarce struktura dystrybucji produktów to obniżanie podatków może nie przynieść pożądanych rezultatów. Owszem może stymulować rozwój firm produkujących na eksport ale jeśli za tym rozwojem nie pójdzie rozwój produkcji na rynek wewnętrzny to korzyść ogółu obywateli z takiego stymulowania będą niewielkie.

Obniżanie podatków i ograniczanie konsumpcji, to środki, które mogą przynieść doraźne skutki ożywienia gospodarczego, natomiast w dłuższej perspektywie nadmierne ograniczanie konsumpcji może przynieś skutki odwrotne do zamierzonych celów. Nadmierne ograniczanie konsumpcji hamuje gospodarczy rozwój. Oczywiście nadmierna konsumpcja, nie adekwatna do możliwości gospodarczych, hamująca inwestycje również hamuje rozwój. Między konsumpcją a inwestowaniem musi być zachowany stan równowagi.

W państwach biednych zapóźnionych, o małej wydajności gospodarki, w których jest mnóstwo do zrobienia, aby zapóźnienie pomniejszyć ważnym jest, by wykorzystana była praca wszystkich obywateli, którzy są w stanie ją świadczyć, by nie było bezrobocia.

W państwach rozwiniętych mniej ważne jest to, w jaki sposób zapewnia się udział wszystkich obywateli w konsumpcji dóbr tworzonych przez gospodarkę. Czy to przez wspomaganie bezrobotnych zasiłkami czy to przez likwidację lub minimalizacje bezrobocia, tworząc warunki do powstawania miejsc pracy w usługach i rozrywce? Ważnym jest, by wynagrodzenia wszystkich obywateli były godziwe i by umożliwiały im udział w konsumpcji, dystrybuowanych dóbr.

 

 

zdzisiek
O mnie zdzisiek

Stan mojego ducha Anno Domini 2013. Od dawna mocno mnie denerwuje neoliberalna polityka gospodarcza zainicjowana po 1989 roku przez gospodarczych liberałów z Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Leszka Balcerowicza i prowadzona przez kolejne rządy. Doktryny Friedmana stały się ideologią. Jej ortodoksyjni wyznawcy porzucili zupełnie empirię a neoliberalne, doktrynalne myślenie uznali za jedynie słuszne. Dużo złego przyniosła polityka monetarna wprowadzona i realizowana przez Balcerowicza i „Radę Polityki Pieniężnej”. Polityka monetarna w połączeniu z koszmarną, niesprawiedliwą prywatyzacją i prowadzoną be umiaru i bez sensu wyprzedażą krajowego majątku zamiast upragnionego szybkiego rozwoju naszej gospodarki i zmniejszania dystansu do gospodarek rozwiniętych powodowały marnowanie potencjałów tkwiących w naszej gospodarce i naszym społeczeństwie, tłamsiły gospodarkę i przynosiły pauperyzację, biedę, marginalizację i upokorzenie dużej części naszego społeczeństwa. Mocno mnie frustruje również polityka i postawy naszych neoliberałów dotyczące sfer pozagospodarczych, wyszydzanie i walka z patriotyzmem, z tradycją, zapominanie o bohaterach z przeszłości. Postawy lekceważenia i wyszydzania naszego Prezydenta, Lecha Kaczyńskiego a po katastrofie smoleńskiej lekceważenie ofiar katastrofy, walka z obywatelami, którzy czuli wobec nich żałobę i potrzebę ich uczczenia i karygodne podejście do śledztwa były i są dla mnie przygnębiające. Główne grzechy neoliberalnej polityki gospodarczej i przyczyny zbyt powolnego rozwoju naszego kraju. Są cztery główne przyczyny, czy trzy grupy przyczyn, które nie zapewniły możliwie szybkiego rozwoju naszej gospodarki i poprawy poziomu życia dużej części naszego społeczeństwa.: • Zła polityka finansowa, a w szczególności polityka powodująca wygórowaną wartość złotego wywołująca niekorzystne relacje w handlu z zagranicą i obniżająca sztucznie, niepotrzebnie siłę nabywczą naszego społeczeństwa (ciągłe, bez opamiętania podnoszenie stóp procentowych) • Dzika, nieracjonalna, prowadzona bez żadnych zahamowań sprzedaż narodowego majątku • Dzika, niesprawiedliwa prywatyzacja • Zła, bardzo niesprawiedliwa dystrybucja dochodów i dóbr http://zdzislawdzialecki.republika.pl/ http://zdizek.blog.onet.pl/?p=837

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka