zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
444
BLOG

„Nigdy nie będziesz jak Żeleński”

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Polityka Obserwuj notkę 22

.

Kilka lat temu, z okazji Święta Niepodległości, polskie media rozpoczęły kampanię podnoszenia morale Narodu i wpuszczała w krwiobieg fałszywe newsy o tym, jak świat celebruje 100-lecie wolnej Polski. Były informacje o czerwonych różach na tle białych ścian u jakiegoś zagranicznego polityka, które nawiązywały oczywiście do biało-czerwonych barw naszej flagi. Były zdjęcia z nocnych korków w USA podczas Święta Dziękczynienia, które też były dowodem radości świata na polskie święto, ponieważ z przodu korka światła samochodów świeciły na jasno a z tyłu na czerwono.

Kto nie widział w tym solidarności z Polską, był antypolakiem i zdrajcą.

Rok temu napisałam arta „Wojna i Propaganda”. Był to art na temat kowidowej propagandy, która przyjmowała tylko jedna rację i tylko tę jedną, dopuszczała do obiegu: rację za szczepionkami.

Kto widział w tym drugie dno, stawał się antyszczepionkowcem, płaskoziemcą, szurem i foliarzem.

Dzisiejsza propaganda jest połączeniem obu metod dyskwalifikacji oponentów z jednoczesnym legendaryzowaniem, głównego bohatera propagandowej akcji. W tym wypadku jest to wojna na Ukrainie i jej prezydent, którego nie ma na froncie wojennym.

Nie będę rozpisywać się na temat teatralnych wystąpień prezydenta Ukrainy, po których „wszyscy słuchacze zamarli”, „nastąpiła długa cisza”, „były owacje nas stojąco”, „tłumaczowi załamał się głos ze wzruszenia” itp itd.

Napiszę o tym jak media zniechęcają do tematu Ukrainy, poprzez fałszywą afirmację.

Wiemy już, że prezydent Ukrainy był na froncie, bo w necie było dużo jego zdjęć w mundurze i w hełmie. Wiemy, że żółte kwiaty na stoliku przy biurku królowej Elżbiety były dowodem na solidarność z Ukrainą. Wiemy, że rosyjscy astronauci przylecieli w żółtych kombinezonach na ISS, w dowód solidarności z Ukrainą i protestu przeciw Putinowi. Wiemy, że politycy Zachodu zazdroszczą Żeleńskiemu popularności i postanowili zrobić sobie zdjęcia z kilkudniowym zarostem, by być jak Żeleński.. itp itd.

W zasadzie wszystko może być teraz jak Żeleński lub w barwach Ukrainy.. nieogolony facet, żółte słońce na niebieskim niebie, koniczyny na tle pomalowanego na niebiesko płotu.

Tymczasem ludzie na Ukrainie giną. Jednak są oni tylko tłem do legendaryzacji prezydenta i napinania antyrosyjskiej struny. Ci ludzie są ofiarami zarówno bomb, jak i medialnej wojny propagandowej, która rozsiewa fałszywe newsy, by potem je prostować jak gdyby nigdy nic i pisać, że były fejkami.

Czy ofiarom to w czymś pomaga?

Nie, w niczym nie pomaga. Ma za to wzmocnić ich poparcie dla bohaterskiego prezydenta. Wprawdzie nie zawsze to się nie udaje (to oni oglądają wojnę własnymi oczami i mówią, kto do nich strzela i kto, jak pomaga) i jeśli ich relacja nie pasuje do propagandy, materiał trafia na końcowe strony portali informacyjnych.

****

Każdy robi interes na Ukrainie.

Politycy, media, mafia, przypadkowe osoby.

A jak wygląda rzeczywistość odarta z propagandy?

Zdjęcia w mundurze i hełmie, robione były głównie w czasie, gdy prezydent rok temu wizytował okopy na wschodzie kraju wraz z dziennikarzami CNN. Kwiaty królowej w gabinecie dopasowane są do zasłon i dekoracji. Astronauci mieli na kombinezonach widoczne barwy flagi rosyjskiej i jak powiedział Oleg Artemyev „nie kojarzmy kolorów z polityką”. Zarośnięty prezydent Maron, ma sporo nieogolonych fotek na Instagramie, opublikowanych na długo, zanim ktokolwiek zaczął interesować się Ukrainą.

Ludzie na Ukrainie giną. Prezydent śle kolejne płomienne przemówienia, przybija żółwika z dziennikarzami, udziela wywiadów zachodnim mediom, oczekuje, stawia żądania, ostrzega. To on jest wciąż głównym bohaterem tej wojny a nie jej ofiary. To on wsi na czołówkach z kolejną dopisaną pijarową historią a nie ofiary jego wojny.

Ponieważ to on planuje być kolejnym prezydentem Ukrainy.. prezydentem, który wbije ukraińską flagę na gruzach swojej polityki.

Jedna z polskich dziennikarek zaretlitowala zdjęcia nieogolonego prezydenta Macron z takim przesłaniem:

„Nigdy nie będziesz jak Żeleński”

Jestem pewna, że Emanuel tego nie chce.


Dziękuję za uwagę.


Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka