Ludzie uwielbiają mity i narracje, szczególnie takie, które sprawiają im przyjemność choćby w żaden sposób nie były powiązane z rzeczywistością. Stąd ta mania oglądania seriali. Do takich mitów i związanych z nimi narracji należy zaliczyć narracje polityczne.
Mitem jest teza o demokracji w Polsce.
Faktem jest natomiast próba wprowadzenia demokracji w Polsce, natrafiająca na ogromne trudności. Trudności wynikły z błędu założycielskiego popełnionego w r. 1989. Komunistom należało postawić alternatywę: albo Norymberga albo dożywotnie ograniczenie praw politycznych, włącznie z członkami rodzin.
Skutkiem tego błędu było powstanie rozmaitych mafijnych powiązań politycznych, określanych mianem układu postkomunistycznego co najwyraźniej było widać w postaci zmowy cenowej w wyborach parlamentarnych 2023.
Jeszcze bardziej dotyczy ta teza samorządu.
Wybory samorządowe tak naprawdę należy traktować w cudzysłowie: "wybory samorządowe" to hucpa. Teza ta wynika z respektowania prostej teorii, która wskazuje, że w państwie demokratycznym decentralizacja czyli usamorządowienie państwa może logicznie nastąpić dopiero po fazie centralizacji.
A jak doskonale wiemy z taśm, autopsji i 30 lat doświadczeń, centralizacja państwa nigdy nie nastąpiła. Państwo z dykty to nie państwo scentralizowane.W sferze władzy lokalnej mamy więc do czynienia ze sferą chaosu i najrozmaitszych ukladów, z których najsilniejszy jest uklad postkomunistyczny.
W tej sytuacji władza lokalna nie ma większego sensu, bo wszystko w państwie zależy od sposobu realizowania interesu narodowego i polskiej racji stanu, a ta musi być realizowana na szczeblu centralnym. Najlepsza władza lokalna nic nie wskóra jeżeli władza centralna jest słaba i nie prowadzi polityki dobra wspólnego lub gdy państwo się rozpadnie i będziemy mieli, co najwyżej, walkę gangów jak w Somalii, albo utratę niepodległości na rzecz sił zewnętrznych.
Oczywiście mobilizacja polityczna z tej okazji jest wskazana, ale trzeba być realistą i wiedzieć, że prawdziwym celem jest odzyskanie władzy na szczeblu centralnym, by móc realizować zadanie naczelne jakim jest realizacja interesu narodowego, która następnie stworzy okazję do wprowadzenia prawdziwej samorządności.
Ani równe lokalne chodniki ani gładkie lokalne drogi nie będą miały znaczenia, jeśli nie będzie warto wychodzić lub wyjeżdżać z domu, bo nie będzie pracy.
Jak państwo widzą z otaczajacego was obrazka do demokracji w Polsce jeszcze daleko. Demokracja wymaga spełnienia określonych parametrów i gtu jest podobnie jak z ciążą - nie można być troszeczkę w ciąży. Iluzje nie pomogą.
