To był słuszny tekst. Szczery. Prawdziwy. Ale publicznie nazywał grubym słowem osobę prywatną, która nie miała szansy tego usłyszeć w oczy. Co więcej, urażał inną osobę, beczelnie naruszajac jej prywatność i raniąc uczucia. Słusznie więc będzie przeprosić i napisać, że bezmyślnym łajdakiem jest przede wszystkim autor.