Mając w pamięci inne niepodważalne autorytety serwowane ciemnemu ludowi polskiemu przez jaśnie oświeconych (chociażby Andzrzeja Szczypiorskiego "wielkiego pisarza"), postanowiłem sprawdzić jakim naukowcem jest ów major Bauman.
Ale nie znam się na socjologii, zwłaszcza marksistowskiej, więc musiałem się skierować ku źródłom syntetycznym. Jednym z nich jest indeks Hirscha. Zależy jak go liczyć, to Bauman ma go od 8 do 100. Jest to mniej więcej dwudziestokrotnie więcej niż przeciętny polski profesor nauk humanistycznych. Czemu się zresztą trudno dziwić, Bauman pisze po angielsku, potrafi też sobie nabić indeks po hiszpańsku. Polacy piszą po polsku. Inne nacje słabo znają polski, stąd Polacy mają mało cytowań. I to jest pierwsza podstawowa przesłanka dla której Bauman bywa uważany w naszym zaścianku za wielkiego naukowca.
Ale ciekawsza jest ta druga. Google jak wiadomo wciąż się rozwija i względnie niedawno postanowił stworzyć własny serwis dotyczacy nauki. Na tyle niedawno, że mało kto o nim wie. Nie wpisał się doń żaden znany mi naukowiec. Poza Baumanem. http://scholar.google.com/citations?user=wp4RL1sAAAAJ&hl=en Zwróćcie uwagę, że w dziedzinie contemporary culture to on jest wręcz jedynym naukowcem na świecie. W dziedzinie socjologii jednym z 53. Na świecie ! Szybkość reakcji na nowe miejsce w którym się można pokazać jak na takiego staruszka jest niesamowita.
I to jest włąśnie najważniejsza przyczyna "sukcesu naukowego" Baumana. On doskonale wie gdzie wieje wiatr i jak się do niego ustawić. Zważywszy na jego wcześniejszą karierę w KBW, to nie na studiach się tego nauczył. A że w pięć minut po jego pogrzebie wszyscy zapomną o tym "dorobku naukowym" tak jak o "dorobku literackim" Szczypiorskiego, to przecież go jako ateistę to nie obchodzi. A i właściciele mediów maja takich królików w kapeluszu dość by po nim nie płakać.
