Trochę późno, ale ruszony sumieniem, mam myślę dobry pomysł na powiększenie puli zebranych pieniędzy "dla chorych dzieciaków". Otóż w paru miejscach przeczytałem deklaracje "w związku z zalewem hejterstwa, dam w tym roku podwójnie na WOŚP". Niestety są to deklaracje anonimowe. Skąd biedne dzieciaki będa wiedzieć komu podsunąc puszkę ? Zwłaszcza, że od paru lat obserwując trendy, trzonem zbierających będą obecnie dzieci w wieku podstawówkowym, pochodzące w dodatku z podmiejskich wsi. Skąd one maja wiedzieć jak wygląda prawdziwy leming ? Znów będa próbowały za mną ganiać, kompletnie nie rozumiejąc, dlaczego ja się od nich opędzam.
Stąd właśnie mój pomysł oznakowania lemingów. Przed finałem (w tym roku się już nie zdąży, ale zakładam, że jeszcze jeden się odbędzie) należy rozprowadzić jako wkładkę do GazWyb czy Newsweeka nalepkę, w kształcie protoserduszka (patrz atlas anatomiczny), z napisem "ja daję podwójnie". Leming mógłby sobie ją nalepić, dumnie przechadzając się po ulicach podczas finałowej zbiórki. Ba, jeśli tych nalepek będzie we wkładce wiecej, to mógłby sobie z takimi nalepkami na ubraniu chodzić codziennie przez cały rok. Jaka to by była reklama dla niego i WOŚP jednocześnie !
Drugim pomysłem na znaczący zarobek dla WOŚP, czyli "dla biednych dzieci" byłaby licytacja PITów rodziny Owsiaków. Skoro mozna wystawić statuetke Oscara, skoro można wystawić, medal olimpijski etc. i są chętni bo te przedmioty akurat budza zainteresowanie, to i rzeczone PITy poszłyby drogo. A jaką emocjonującą rozrywką byłaby publiczna licytacja - to podbijanie stawek między tymi, którzy chca zapoznać się z tym dokumentem, a tymi, którzy woleliby trwać przy swych złudzeniach. Telewizja jeszcze by z reklam sporo dołożyła.
Mam nadzieję, że pomogłem.
