Noc nadziei. Jest jeszcze Potem.
Nie mam ochoty pisać nowej notki, zginie w tłumie wielkich gąb polityków.
Kiedyś pisałem, rok temu tak:
http://zmordoru.salon24.pl/702864,w-knajpie-z-widokiem-na-golgote
dwa lata temu tak:
http://zmordoru.salon24.pl/640392,prawde-zmartwychwstania-mierzy-sie-gruboscia-porcelany
cztery lata temu tak:
http://zmordoru.salon24.pl/497103,dziewietnascie-juz-po
Wtedy jeszcze zależało ode mnie: jaki tag nadam notce, pod jakim tytułem ją umieszczę. Teraz to kontent, którym może łaskawie zajmie się jakiś nieznany i niekoniecznie znający się na rzeczy "profesjonalista". Arbitralnie umieści w kategorii, wybierze temat, łaskawie otaguje lub nie, by prędzej z oczu zniknęło. Nie mam na to wpływu.
Pójdę cicho pomyśleć o grobie, w którym nikogo nie ma.