Straszą na przystankach ludzi takimi plakatami. Nie wiem jakaś wojna się kręci, czy jak. Co mam zrobić, jeżeli nie mam mocy przeciwstawić się przemocy? Czy aby nie być winnym, trzeba chodzić na siłownię i uprawiać sporty walki? Może z sąsiadami jakąś milicję założyć i poprosić władze o wydanie broni z magazynów? A może lepiej jakąś denuncjacją się zająć społecznie, a potem za drobną gratyfikacją?
Nie wiem skąd się wzięły te plakaty, ktoś chyba jakiś konkurs wygrał. Nietrudno raczej było: paluch czerwonoarmisty, a może wuja Sama i tekst refrenu Big Cyc ze zmienionym jednym słowem. Całość pewnie za pieniądze UE, jak miło.